- Nastąpiły potężne podziały w społeczeństwie. Czegoś takiego nie było. Nawet na przełomie lat 80. i 90. nie było takich podziałów głębokich, jakie stworzyli nam politycy dzisiaj. Ta biedna policja jest znowu po środku. Jest wdzięcznym chłopcem do bicia, bo najmniejsze wydarzenie nieszczęśliwe, to będą winni policjanci - często przełożeni tych policjantów zostaną na lodzie. Powtarzam policjantom, szczególnie przełożonym: nie wierzcie politykom, zachowujcie się przyzwoicie - podkreślił w "Faktach po Faktach" gen. Adam Rapacki, były zastępca komendanta głównego policji i były wiceminister spraw wewnętrznych.
Sąd pierwszej instancji uniewinnił we wtorek 13 osób, które w grudniu 2016 roku protestowały przed Sejmem i w ten sposób miały uniemożliwiać wyjazd politykom z budynku parlamentu. - Panowie nie zrobili nic złego. Uczestniczyli w proteście, który był protestem spontanicznym, korzystali ze swoich konstytucyjnych praw - podkreślał po ogłoszeniu wyroku pełnomocnik Obywateli RP, mecenas Jarosław Kaczyński.
W nocy z 16 na 17 grudnia 2016 roku kilka tysięcy osób protestowało na ulicy Wiejskiej między innymi przeciwko ograniczeniu swobody dziennikarzy na terenie Sejmu. Doszło wówczas do przepychanek z policją. Protestujący siadali na ulicy i próbowali uniemożliwić politykom partii rządzącej wyjazd z terenu parlamentu.
"Policja jest w bardzo trudnej sytuacji"
Decyzję sądu skomentował w "Faktach po Faktach" generał Adam Rapacki, były zastępca komendanta głównego policji, były podsekretarz stanu najpierw w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, następnie w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.
- Policja jest w bardzo trudnej sytuacji, bo z jednej strony dostaje dyspozycje, płynące od rządzących. Z drugiej - czasami ma na przeciwko obywateli i musi zachować zdrowy rozsądek i trzymać się literalnie prawa, pilnować, żeby nie dochodziło do zakłóceń porządku publicznego. Dobrze, że nad tymi działaniami jest jeszcze niezawisły wymiar sprawiedliwości, który w taki sposób, jak dzisiaj mieliśmy w sądzie warszawskim, rozstrzygnął, że to zgromadzenie - mimo że nie podoba się rządzącym, ale obywatele mają prawa wynikające z konstytucji - było legalne - ocenił gen. Rapacki.
Zdaniem byłego zastępcy komendanta głównego policji, da się zachować rozsądek i wykonać rozkaz. - Zawsze apelowałem do policjantów: jak nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie. Oczywiście trudno oczekiwać, że odmówią wykonania jakiegoś polecenia - podkreślił.
Rapacki zauważył, że funkcjonariusz w sytuacji, gdy uważa, że polecenie nie jest zgodne z prawem, może zażądać od swoich przełożonych rozkazu na piśmie. - Pewnie to by się zakończyło na krótki dystans źle dla tych funkcjonariuszy. Natomiast, można wykonywać te polecenia nie będąc nadaktywnym, nie przejawiając agresji, nie naruszając prawa czy etyki postępowania funkcjonariuszy - dodał.
"Nie wierzcie politykom, zachowujcie się przyzwoicie"
Według Rapackiego, dowódcy służb mundurowych "zostali zupełnie ubezwłasnowolnieni i podporządkowani politykom". - Myślę, że się podporządkowali i przyjęli taką rolę, że ministrowie będą narzucali wolę i działania służb, a ci ministrowie nie mają takich kompetencji, nie mają takiej wiedzy. To szefowie służb powinni być tymi, którzy nadają ton pracy swoim służbom. Wtedy też podwładni patrzą inaczej na tych szefów - zauważył.
Rapacki stwierdził, że przy działaniach zabezpieczających pokojowe zgromadzenia pokojowe były zdecydowanie "zbyt duże siły użyte po stronie policyjnej zupełnie niepotrzebnie, a później brakuje policjantów na ulicach". - Nie pamiętam kiedy w Warszawie widziałem policjantów w pieszym patrolu, chyba że pilnują biura poselskiego PiS-u. To nie o takie służby patrolowe chodzi - powiedział.
Zauważył, że "czasami trochę widać taką nadgorliwość w zachowaniach [policji - red.]: za wszelką cenę chcemy dokuczyć tym, którzy mają odmienne poglądy, chcemy się wykazać przed swoimi przełożonymi". - To trochę prowadzi do tego, czego być nie powinno, bo przez te 27 lat budowania tej współczesnej policji dbaliśmy o to, żeby policja służyła ludziom a nie partii rządzącej - podkreślił. - Nastąpiły potężne podziały w społeczeństwie. Czegoś takiego nie było. Nawet na przełomie lat 80. i 90. nie było takich podziałów głębokich, jakie stworzyli nam politycy dzisiaj. Ta biedna policja jest znowu po środku. Jest wdzięcznym chłopcem do bicia, bo najmniejsze wydarzenie nieszczęśliwe, to będą winni policjanci - często przełożeni tych policjantów zostaną na lodzie. Powtarzam policjantom, szczególnie przełożonym: nie wierzcie politykom, zachowujcie się przyzwoicie - podkreślił gen. Adam Rapacki.
Autor: tmw\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24