Jest ponad 891 tysięcy na leczenie Samiry. "Dziękuję wszystkim Polakom"

Samira spotkała się z siostrami, za którymi bardzo tęskniła
Samira spotkała się z siostrami, za którymi bardzo tęskniła
Źródło: tvn24

Udało się zebrać ponad 891 tysięcy złotych potrzebnych na leczenie małej Samiry. Czterolatka ma nowotwór złośliwy. Ale w przyszłym roku zacznie "nowe życie", bo jej rodziców w końcu stać na immunoterapię w Krakowie. - Jej tata jest w szoku, ale też bardzo wdzięczny - przekazuje Monika Filipowicz odpowiedzialna za prowadzenie internetowej zbiórki.

17 grudnia, czyli dokładnie dwa tygodnie przed upływem końca zbiórki, w końcu się udało. Początkowo nieosiągalna kwota ponad 891 tysięcy złotych czeka już na koncie fundacji siepomaga.pl. - Zakładka będzie aktywna jeszcze do końca dnia, ewentualną nadwyżkę pieniędzy przekażemy dodatkowo na rehabilitację Samirki - mówi Filipowicz.

Do zbiórki dla czterolatki chorej na raka włączyło się ponad 29 tysięcy osób. Pieniądze, jakie zebrano, zostaną przeznaczone na ostatni, nierefundowany etap jej skomplikowanego leczenia: immunoterapię.

Czuje się lepiej

Tata Samiry, Aslan, zareagował bardzo emocjonalnie. - Jest w szoku, ale też bardzo wdzięczny. Mówił: "Dziękuję wszystkim, którzy pomogli, dziękuję wszystkim Polakom" - przekazuje Filipowicz.

Samira ostatnio czuje się lepiej. Jej stan zdrowia pozwolił jej wrócić do domu. Odwiedziła siostry, za którymi bardzo tęskniła. Już wiadomo, że od stycznia na poważnie zacznie walkę z nowotworem układu nerwowego, który zaatakował jej ciało. Lekarze w Krakowie poddadzą ją immunoterapii.

Najgorszy stopień złośliwości

- Nasz przeciwnik nie zna uczuć i litości, jest nieludzki, atakuje niewinnych - mówili o chorobie rodzice czterolatki.

Oboje pochodzą z Czeczeni. Od 10 lat mieszkają w Polsce. Tutaj przyszły na świat ich trzy córeczki: Karina, Jasmina i najmłodsza: Samira. W maju tego roku zaczęła się skarżyć na ból brzucha. Mimo podania leków, powracał.

Wyrok usłyszeli na oddziale onkologicznym: Samira cierpi na neuroblastomę IV stopnia złośliwości. - Jest to najgorsze stadium choroby, a u pacjentki rozpoznano również odległe przerzuty do szpiku kostnego - mówił dr Eryk Latoch, lekarz prowadzący 4-latkę z Uniwersyteckiego Dziecięcego Szpitala Klinicznego im. L. Zamenhofa w Białymstoku.

Samira spędziła wiele miesięcy w szpitalu
Samira spędziła wiele miesięcy w szpitalu
Źródło: Siepomaga.pl

W październiku ruszyła zbiórka na leczenie dziewczynki. Akcja miała się zakończyć w listopadzie, ale nie udało się zebrać całej kwoty. Dlatego fundacja Siepomaga w porozumieniu z rodzicami i lekarzami zdecydowała się przedłużyć zbiórkę do 31 grudnia.

Dziewczynce pomagali też pacjenci, którzy przebywali razem z nią w szpitalu w Białymstoku:

W szpitalu w Białymstoku zorganizowano akcję charytatywną dla 4-letniej Samirki

W szpitalu w Białymstoku zorganizowano akcję charytatywną dla 4-letniej Samirki

Autor: ww / Źródło: TVN 24

Czytaj także: