Indonezyjskie władze zamierzają ewakuować ponad 16 tysięcy mieszkańców z wiosek położonych wokół wulkanu Lewotobi Laki Laki. Jego erupcja w nocy z niedzieli na poniedziałek zabiła dziewięć osób, istnieje obawa kolejnych wybuchów w niedługim czasie.
Znajdujący się na wyspie Flores wulkan wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek, po czym nastąpiła mniejsza erupcja w poniedziałek wieczorem. Wskutek pierwszej z nich zginęło dziewięć osób, a 63 zostały ranne.
Ogromne ilości gorącego pyłu i potoki lawy dotarły do pobliskich wiosek. Popiół, który pokrył grubą warstwą okolice, zmusił do ucieczki część mieszkańców. Władze poinformowały we wtorek, że uszkodzonych zostało prawie 2400 domów i co najmniej 25 szkół.
16 tysięcy mieszkańców do ewakuacji
Rząd Indonezji podjął decyzję o ewakuacji kilkunastu tysięcy mieszkańców z obszarów położonych wokół wulkanu, który jest w aktywnej fazie już od stycznia. - Planujemy tymczasowo ewakuować mieszkańców, dopóki nie będą mogli bezpiecznie wrócić do swoich domów - powiedział rzecznik regionalnych władz Heronimus Lamawuran.
Do wtorkowego poranka lokalnego czasu ewakuowano blisko 2500 z 16 086 osób z ośmiu wiosek. Mieszkańcy znaleźli schronienie w wioskach oddalonych około 20 km od krateru.
Na terenie dotkniętym erupcją wprowadzono stan wyjątkowy. Cztery małe lotniska na wyspie Flore zostały zamknięte.
Położona na archipelagu wysp Indonezja jest strefą o wyjątkowo dużej aktywności sejsmicznej i stanowi fragment otaczającego Ocean Spokojny tak zwanego Pacyficznego Pierścienia Ognia. Dochodzi w tamtym rejonie do częstych erupcji wulkanów i trzęsień ziemi.
Źródło: Reuters, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: BPBD EAST FLORES / HANDOUT