Dwie osoby zginęły w piątek w pożarach na północy Sycylii - poinformowały w sobotę władze i miejscowe media. Ewakuowanych było kilkuset gości hotelu w kurorcie Cefalu.
W piątek i sobotę strażacy na Sycylii walczyli z pożarami lasów. Ogień objął północne obszary tej włoskiej wyspy, w tym okolice Palermo i Mesyny, a także popularnego kurortu Cefalu.
42-letnia kobieta zginęła w Cefalu, próbując ratować swoje konie - poinformowała w piątek wieczorem lokalna agencja ochrony ludności. Agencja informacyjna ANSA przekazała w sobotę, że 68-letni mężczyzna poniósł śmierć po ucieczce ze swojego płonącego domu w pobliżu Balestrate, na zachód od Palermo.
W piątek wieczorem około 700 gości hotelu Costa Verde w Cefalu zostało ewakuowanych do hali sportowej. Gdy niebezpieczeństwo minęło, kilka godzin później turyści wrócili do hotelu - podała ANSA.
Do wystąpienia pożarów przyczynił się silny, suchy i gorący wiatr zwany sirocco i wysoka temperatura powietrza. W piątek w wielu częściach Sycylii termometry wskazywały znacznie powyżej 30 stopni Celsjusza.
Źródło: Reuters, ANSA, AFP