Weekend przyniósł raptowną zmianę pogody w północnych Włoszech. W godzinach popołudniowych nad krajem przeszły burze i ulewy z gradobiciem. W ciągu 12 godzin w Toskanii zanotowano 27 tysięcy piorunów - podała Obrona Cywilna.
Śmiertelny wypadek
Szczególnie trudna sytuacja panowała w Lombardii, w okolicach Mediolanu. Jak przekazały lokalne media, w mieście podczas burzy nagle zrobiło się ciemno jak w nocy. Strażacy z regionu wyjeżdżali do interwencji 50 razy - doszło do lokalnych podtopień, a silny wiatr łamał drzewa i gałęzie.
W okolicach Mediolanu, w miejscowości Robecchetto con Induno, doszło do tragicznego wypadku. Nagłe pogorszenie się pogody zaskoczyło ludzi spacerujących po terenach leśnych na obrzeżach miasta. Silny wiatr i ulewy przewróciły drzewo, które spadło na grupę turystów. 68-letnia kobieta zmarła na miejscu, a towarzyszący jej znajomi odnieśli poważne obrażenia i zostali przetransportowani do szpitala.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło również w miejscowości Melegnano. Wieczorem w jadący z Mediolanu do Rzymu pociąg uderzył piorun. Skład stanął, blokując na kilka godzin ruch kolejowy na tym odcinku. Nikt nie odniósł obrażeń.
Autorka/Autor: Agnieszka Stradecka
Źródło: PAP, Rai News
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MATTEO CORNER