Burza zaskoczyła turystów. Nie żyje kobieta

Ulewy w Mediolanie
Niedzielna ulewa nad Mediolanem
Źródło: PAP/EPA/MATTEO CORNER
Burze nawiedziły w niedzielę północne Włochy. Szczególnie niebezpieczna aura panowała w Mediolanie i okolicach, gdzie doszło do śmiertelnego wypadku. Podczas burzy drzewo przygniotło turystów, a jednej osoby nie udało się uratować.

Weekend przyniósł raptowną zmianę pogody w północnych Włoszech. W godzinach popołudniowych nad krajem przeszły burze i ulewy z gradobiciem. W ciągu 12 godzin w Toskanii zanotowano 27 tysięcy piorunów - podała Obrona Cywilna.

Śmiertelny wypadek

Szczególnie trudna sytuacja panowała w Lombardii, w okolicach Mediolanu. Jak przekazały lokalne media, w mieście podczas burzy nagle zrobiło się ciemno jak w nocy. Strażacy z regionu wyjeżdżali do interwencji 50 razy - doszło do lokalnych podtopień, a silny wiatr łamał drzewa i gałęzie.

W okolicach Mediolanu, w miejscowości Robecchetto con Induno, doszło do tragicznego wypadku. Nagłe pogorszenie się pogody zaskoczyło ludzi spacerujących po terenach leśnych na obrzeżach miasta. Silny wiatr i ulewy przewróciły drzewo, które spadło na grupę turystów. 68-letnia kobieta zmarła na miejscu, a towarzyszący jej znajomi odnieśli poważne obrażenia i zostali przetransportowani do szpitala.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło również w miejscowości Melegnano. Wieczorem w jadący z Mediolanu do Rzymu pociąg uderzył piorun. Skład stanął, blokując na kilka godzin ruch kolejowy na tym odcinku. Nikt nie odniósł obrażeń.

Czytaj także: