Wirus Powassan jest przenoszony przez kilka gatunków kleszczy. Choć nie jest bardzo rozpowszechniony, zdarza się, że wywołuje poważne konsekwencje zdrowotne. Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) w stanie Maine poinformowało w środę, że z powodu zakażenia zmarł jeden z mieszkańców hrabstwa Waldo.
W środę amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) w stanie Maine przekazało, że jeden z mieszkańców hrabstwa Waldo zmarł z powodu wirusa Powassan. Patogen rozprzestrzenia się poprzez ukąszenie zakażonych kleszczy z gatunków Ixodes scapularis, Ixodes cookei lub Ixodes marxi.
W ostatnich latach liczba zakażeń wzrosła
Wirus Powassan nie jest powszechny w Stanach Zjednoczonych - od 2015 roku zaczęto odnotowywać rocznie około 25 przypadków. Wcześniej występował jeszcze rzadziej - według danych CDC w latach 2011-2014 każdego roku chorowało z jego powodu zaledwie 10 osób. Centrum podało, że zdecydowana większość przypadków była odnotowywana w okresie od później wiosny do połowy jesieni.
- Kleszcze są wtedy aktywne i szukają żywiciela, aby go ugryźć - przekazał Nirav D. Shah, dyrektor CDC w Maine. - Zachęcam mieszkańców i turystów do podjęcia działań, które zapobiegną ukąszeniom kleszczy - dodał.
Obecnie wzrost liczby zachorowań z powodu wirusa Powassan w USA jest najprawdopodobniej spowodowany rozszerzeniem się zasięgu występowania kleszczy. Czynniki takie jak wzrost temperatury i wilgotności, jak również wzrost populacji ich żywicieli, także mogły przyczynić się do nadmiernej ekspansji.
Może zaatakować mózg
Zakażenie wirusem Powassan nie zawsze skutkuje ciężkimi dolegliwościami. Zdarza się jednak, że pojawiają się gorączka, bóle głowy, wymioty oraz ogólne osłabienie. U niektórych osób zarażonych wirusem Powassan może dojść nawet do zapalenia mózgu lub błon otaczających mózg i rdzeń kręgowy. Objawy tych schorzeń mogą obejmować dezorientację, utratę koordynacji, trudności w mówieniu i drgawki. Według CDC u około 10 procent osób z ciężkim przebiegiem, choroba kończy się śmiertelnie.
Według wydanego oświadczenia, pacjent z Maine wykazywał silne objawy neurologiczne i zmarł podczas pobytu w szpitalu.
Niestety na chorobę spowodowaną wirusem nie ma specyficznego sposobu leczenia. Według CDC osoby z ciężką postacią zazwyczaj muszą być hospitalizowane i korzystać z urządzeń wspomagających oddychanie oraz przyjmować leki przecwzapalne w celu zmniejszenia obrzęku mózgu.
Najlepszym sposobem na uniknięcie zakażenia jest po prostu zapobieganie ukąszeniom kleszczy. Według CDC w Maine warto uważać w przypadku zalesionych i zakrzaczonych terenów, porośniętych wysoką trawą, poruszać się środkiem szlaków, stosować środki odstraszające owady, a także dokładnie oglądać swoje ciało po wizytach w lesie czy na łące.
Źródło: livescience.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock