Wietnam zmaga się z ulewnymi deszczami. W miniony weekend w centralnych regionach kraju ewakuowano wiele tysięcy mieszkańców. Jak informuje tamtejsza prasa, nie żyje jedna osoba.
Tylko w prowincji Quang Ngai swoje domy musiało opuścić co najmniej 4,5 tysiąca osób. Państwowe media pokazały materiały wideo z sąsiedniej prowincji Quang Nam, na których widać ludzi ratujących najcenniejszy dobytek, w tym meble. W wielu miejscach woda sięgała do kolan, wdzierając się do mieszkań i sklepów. Jak podaje tamtejsza prasa, zginęła jedna osoba.
Sezonowe opady nasiliły się w połowie października, powodując poważne straty w dziesiątkach miejscowości. Jak poinformował portal VNExpress, w wyniku podtopień i osuwisk ucierpiało znajdujące się na liście światowego dziedzictwa UNESCO miasto Hoi An. Do oczyszczenia go z prawie 20 ton śmieci naniesionych przez wodę trzeba było użyć ciężkiego sprzętu. W niektórych miejscach woda pozostawiła po sobie także kilkudziesięciocentymetrową warstwę błota.
Wietnam. To nie koniec ulew
Układ niskiego ciśnienia znad Morza Południowochińskiego do końca tygodnia ma przynieść jeszcze więcej ulew w centrum i na południu Wietnamu - poinformował rządowy instytut meteorologiczny.
Powodzie i osuwiska zdarzają się w tej części kraju co roku, zwłaszcza wzdłuż wybrzeży. W 2020 roku Wietnam nawiedziły dodatkowo tropikalne cyklony, które uszkodziły setki tysięcy budynków mieszkalnych i wymusiły ewakuację prawie 100 tysięcy osób. Katastrofy naturalne pochłonęły wówczas blisko 380 ofiar śmiertelnych.
Źródło: PAP