Kolejna fala upałów nawiedziła Włochy. W tym tygodniu termometry mogą pokazać miejscami prawie 40 stopni Celsjusza. Taka aura związana jest z wyżem Neron, który zaciąga do Starego Kontynentu gorące powietrze znad Sahary. Spiekota daje się we znaki również na Węgrzech.
Antycyklon (inaczej wyż) Neron przyniósł kolejną falę upałów do Włoch. Według portalu iLMeteo.it, do soboty temperatura w wielu regionach kraju sięgnie 38-39 stopni Celsjusza.
- Niezwykle gorące powietrze znad Sahary napływa do Starego Kontynentu. Powoduje ono, że temperatura powietrza jest powyżej średniej o 10-12 stopni - powiedział założyciel iLMeteo.it Antonio Sanò. Dodał, że najgoręcej będzie na północy i w centrum.
Temperatura osiągnie w tym tygodniu 37-39 stopni Celsjusza w Toskanii, Emilii-Romanii, Lombardii, Wenecji Euganejskiej i Piemoncie.
Upały na Węgrzech. Pomarańczowe ostrzeżenia w części kraju
Przez cały tydzień na Węgrzech temperatura w ciągu dnia będzie utrzymywać się powyżej 30 stopni Celsjusza, a miejscami będzie dochodzić nawet do 36 stopni - poinformował portal Index, powołując się na dane węgierskiej Krajowej Służby Meteorologicznej (OMSZ). Przed świtem wartości na termometrach będą spadać do 18-22 stopni. W poniedziałek 6 z 19 komitatów (jednostek administracyjnych na Węgrzech), głównie położonych w środkowej i południowo-wschodniej części kraju, było objętych pomarańczowym alertem przed upałem. Według Krajowej Służby Meteorologicznej, ten stopień ostrzeżeń oznacza "niebezpieczne zjawisko pogodowe, które może prowadzić do uszkodzeń, a nawet obrażeń ciała lub wypadków". W prognozach widać też opady deszczu i burze, ale wystąpią one bliżej końca tygodnia.
Źródło: Reuters, PAP, ansa.it