Meksyk w ostatnich dniach zmagał się z ulewnymi opadami, wywołanymi przez burze tropikalne Priscilla i Raymond, które wędrowały po wodach Pacyfiku wzdłuż wybrzeża tego kraju.
W poniedziałek Laura Velázquez Alzúa, krajowa koordynatorka obrony cywilnej przekazała, że w wyniku intensywnego deszczu zginęły już 64 osoby, a 65 wciąż uznawanych jest za zaginione w pięciu stanach: Veracruz, Puebla, Querétaro, San Luis Potosí i Hidalgo.
Ulewy w Meksyku. Ponad 60 ofiar w pięciu stanach
Ulewy nawiedziły ten kraj między 6 a 9 października. Najwyższe opady zmierzono 8 października, kiedy to w stanie Veracruz spadło 280 litrów deszczu na metr kwadratowy, a w Puebli 286 litrów, co spowodowało podniesienie się poziomu rzek i wezbrania strumieni.
Najbardziej krytyczna sytuacja panuje w stanie Veracruz, gdzie zniszczenia odnotowano w 40 gminach. Zginęło tam 29 osób, a 18 jest zaginionych. W stanach Puebla i Hidalgo zniszczenia odnotowano w ponad 20 gminach.
Armia usuwa skutki ulew w Meksyku, brak prądu, chaos na ulicach
Jak podał Ricardo Trevilla Trejo, sekretarz obrony narodowej kraju, do poszkodowanych terenów armia wysłała ponad 7,4 tysiąca żołnierzy, wspieranych przez siedem samolotów. W akcję zaangażowano też 40 jednostek ciężkiego sprzętu.
Ulewy spowodowały znaczne uszkodzenia infrastruktury. Sekretarz ds. infrastruktury, komunikacji i transportu Jesús Antonio Esteva Medina poinformował, że deszcz doprowadził do ponad 130 utrudnień na autostradach. Łączna długość odcinków dróg, na których odnotowano szkody, wynosi ponad tysiąc kilometrów.
W szczytowym momencie bez prądu pozostawało ponad 250 tysięcy odbiorców. W poniedziałek energię elektryczną udało się przywrócić prawie u 85 procent.
Ulewy doprowadziły do chaosu na ulicach miast. Na zdjęciach z miejsc dotkniętych skutkami żywiołu widać masy błota i porozrzucane samochody.
Autorka/Autor: Damian Dziugieł
Źródło: N+ Noticias, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Hilda Ríos