Ulewne deszcze nawiedziły amerykański stan Kentucky. W hrabstwie Franklin wody powodziowe porwały 9-letniego Gabriela. Jak podała stacja CNN, chłopiec zginął w czasie drogi na przystanek autobusu szkolnego.
Narodowa Służba Pogodowa (NWS) wydała ostrzeżenia przed powodziami błyskawicznymi na terenie stanu Kentucky. Alarmy obowiązywały w 13 hrabstwach, w tym w hrabstwie Franklin, gdzie leży stolica stanu - Frankfort. W mieście tym wody powodzie porwały 9-letniego chłopca o imieniu Gabriel.
Nie żyje 9-latek. Porwał go żywioł
Gabriel wyszedł z domu w piątek około godziny 6.35 lokalnego czasu. Jak poinformowała policja z Frankfort, 9-latek nie dotarł na przystanek autobusowy, ponieważ porwały go wody powodziowe.
- Chłopiec został porwany przez wody powodziowe w rejonie Hickory Hills, gdy szedł na przystanek autobusu szkolnego - powiedział Scott Tracy, zastępca szefa policji hrabstwa Franklin.
Gdy wpłynęło zgłoszenie dotyczące porwanego przez żywioł chłopca, na miejsce od razu wysłano ratowników. - Przeprowadzili oni szeroko zakrojoną akcję poszukiwawczo-ratowniczą - opowiadał Tracy. Akcja zakończyła się około godziny 8.40, gdy znaleziono ciało chłopca.
"Jesteśmy głęboko zasmuceni tym, że w wyniku żywiołu zginął jeden z naszych uczniów. Całe hrabstwo Franklin modli się za rodzinę i przyjaciół osób bezpośrednio dotkniętych tym tragicznym wydarzeniem" - napisał w oświadczeniu Mark Kopp, kurator Franklin County Schools.
Źródło: CNN, Reuters, BBC
Źródło zdjęcia głównego: Reuters