Ulewne deszcze nawiedziły Sycylię w piątek, powodując utrudnienia we wschodniej części wyspy. W miejscowości Mineo mokry grunt osunął się, porywając ze sobą część cmentarza. Drogi na wyspie były zablokowane przez powalone drzewa, a niektóre rodziny zostały uwięzione w swoich domach.
Na Sycylii od środy do piątku utrzymywały się intensywne opady deszczu. Szczególnie niebezpiecznie było we wschodniej części wyspy, gdzie wystąpiły powodzie i osuwiska.
Zniszczenia na cmentarzu
W piątek doszło do zawalenia się części cmentarza w miejscowości Mineo położonej niedaleko miasta Katania. Ulewy spowodowały osuwisko, które porwało ze sobą kilkanaście grobów.
- Nasze miasto jest prawie odizolowane. Grozi nam brak wody z powodu awarii studni, nie ma kontaktu z wieloma domostwami - opowiadał Giuseppe Mistretta, burmistrz Mineo. - Na cmentarzu zawalił się obszar, do którego trudno dotrzeć. Na razie musimy myśleć o żywych, a nie o zmarłych.
Między czwartkiem a piątkiem na Sycylii przeprowadzono 450 interwencji Straży Pożarnej. W mieście Ragusa strażacy uratowali kobietę, która utknęła w zepsutym samochodzie. Drzewo spadło na samochód również w Palermo, ale kierowcy i pasażerowi nic się nie stało. Wiele dróg zostało zablokowanych przez powalone drzewa, zaś miejscami występowały przerwy w dostawach prądu.
Źródło: ENEX, Il Fatto Quotidiano