, między innymi za sprawą zastąpienia anomalii pogodowej El Nino przez La Ninę. Amerykańska Narodowa Służba do spraw Oceanu i Atmosfery podała, że od czerwca do listopada możemy spodziewać się nawet 13 huraganów, z czego siedem może być silnych. Meteorolodzy ogłosili także listę imion dla tych zjawisk.
W czwartek Narodowa Służba do spraw Oceanu i Atmosfery (NOAA) ogłosiła prognozy na nadchodzący sezon huraganowy na Atlantyku. Okres ten standardowo rozpoczyna się 1 czerwca i trwa do 30 listopada, a największa intensywność zjawisk przypada na ogół na miesiące letnie. Prognozy po raz kolejny nie napawają optymizmem.
Wiele czynników napędowych
Według NOAA istnieje 85-procentowe ryzyko, że w 2024 roku czeka nas silniejszy niż zazwyczaj sezon huraganowy. W ciągu kolejnych miesięcy może pojawić się od 17 do 25 cyklonów tropikalnych z wiatrem rozwijającym prędkość powyżej 63 kilometrów na godzinę - w takiej sytuacji zjawisko otrzymuje imię. Spośród nich od 8 do 13 ma szansę stać się huraganami z porywami wynoszącymi co najmniej 119 km/h, a od 4 do 7 - najsilniejszymi zjawiskami kategorii 3, 4 lub 5. Wiatr osiąga wówczas średnią prędkość co najmniej 179 km/h.
Prognozy są niepokojące, ponieważ średnio w sezonie odnotowuje się 14 nazwanych cyklonów, siedem huraganów i zaledwie trzy zjawiska o szczególnej intensywności.
Eksperci zauważyli, że w tym roku sezon huraganowy napędzać będzie szybkie przejście między anomalią pogodową El Nino a La Nina. Taka zmiana sprzyja aktywności huraganów na Atlantyku. Jednocześnie duża ilość ciepła zmagazynowana w Oceanie Atlantyckim i Morzu Karaibskim będzie stanowiła źródło energii dla burz.
- Trudne warunki pogodowe i sytuacje kryzysowe mogą pojawić się w każdej chwili, dlatego osoby i społeczności muszą rozpocząć przygotowania już dziś - przekazał Erik A. Hooks z Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego (FEMA). - Już teraz przez nasz kraj przemieszczają się burze niosące ze sobą zagrożenia, takie jak tornada, powodzie i grad.
CZYTAJ DALEJ: El Nino dobiega końca. Co czeka nas dalej
Alberto, Beryl i inne
Poza określeniem prognoz na kolejne miesiące, NOAA przedstawiła także listę imion dla cyklonów tropikalnych. Tradycyjnie przygotowano 21 nazw rozpoczynających się od liter od A do W, uszeregowanych w porządku alfabetycznym. W tym sezonie pierwszy układ burzowy otrzyma imię Alberto, zaś listę zamyka William.
Jak podała w piątek Światowa Organizacja Meteorologiczna, to kolejny w ciągu ostatnich lat sezon huraganowy, który zapowiada się powyżej normy. Po raz ostatni ze słabą aktywnością burz mieliśmy do czynienia w 2015 roku.
Źródło: Reuters, NOAA, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: NOAA/tvnmeteo.pl