Niedźwiedzie wybudzają się z hibernacji i opuszczają swoje gawry. W Rumunii kierowcy mogą natknąć się na te zwierzęta na jezdniach. W ubiegłym tygodniu do dwóch wypadków doszło na drodze krajowej w okręgu Prahova.
Jak poinformowała policja z okręgu Prahova, w czwartek wieczorem niedźwiedź został potrącony przez samochód na drodze krajowej numer 1 w okolicach miejscowości Cornu de Jos na południu kraju. Niedługo później doszło do podobnej sytuacji z udziałem tego samego zwierzęcia.
"Odrzuciło go na pobocze"
Na nagraniu z drugiego wypadku widać jak na jezdni nieoczekiwanie pojawił się niedźwiedź. Niebieski samochód w ostatniej chwili hamował i próbował go wyminąć, ale mu się to nie udało. Doszło do zderzenia, po czym zwierzę upadło na drogę. Ranny niedźwiedź po chwili wstał i oddalił się w kierunku lasu. Kierowca zatrzymał samochód i wysiadł. Przód auta, w którym znajdowała się jego żona i dziecko, został zniszczony.
- Widziałem jak niedźwiedź wyszedł zza drzew i zderzył się z samochodem jadącym przede mną. Odrzuciło go na pobocze. Był tam przez dwie-trzy minuty, po czym wstał, przeszedł przez jezdnią i potrącił go inny pojazd - relacjonował świadek.
Policja po przyjeździe na miejsce stwierdziła, że doszło tylko do szkód materialnych, żadna z osób nie odniosła obrażeń. Zwierzę zostało później odnalezione w lesie, a specjaliści udali się tam, aby sprawdzić stan jego zdrowia.
Źródło: ENEX, ziarulincomod.ro