Intensywne śnieżyce nawiedziły wschodnią część RPA, paraliżując ruch na drogach. Tysiące osób na wiele godzin zostało uwięzionych w autach na zasypanych jezdniach. Służby poinformowały o śmierci 39-letniej kobiety. Ekstremalne warunki pogodowe doprowadziły też do przerw w dostawie prądu i wody.
Niezwykle obfite opady śniegu spowodowały poważne utrudnienia na drogach we wschodniej części Republiki Południowej Afryki w piątek. Szczególnie dotknięta śnieżycami została autostrada N3 łącząca Johannesburg z położonym na wybrzeżu miastem Durban. Wielu kierowców utknęło bez jedzenia i wody na całą noc.
W pewnym momencie w zaspach stało niemal dwa tysiące samochodów. Najtrudniejsza sytuacja była w pobliżu przełęczy Van Reenen w górach Drakensberg.
Nie żyje kobieta
Z powodu hipotermii zmarła 39-latka, która została uwięziona przez śnieżycę w aucie na zasypanej śniegiem drodze w pobliżu miasta Mooiplas, około 430 km od Johannesburga. Zgon kobiety stwierdzono w szpitalu - poinformowały służby ratunkowe.
W niedzielę rano ruch był utrudniony na w sumie 30 kilometrach dróg, prawie dwa dni po tym, jak w śniegu utknęły pierwsze pojazdy.
Trudne warunki panowały tego dnia w pięciu z dziewięciu prowincji kraju – w KwaZulu-Natal, w prowincji Gauteng, w Prowincji Wschodniej, w Mpumalanga, która graniczy z Mozambikiem i Eswatini, oraz w prowincji Wolne Państwo.
Aż dwa metry śniegu
Na niektórych obszarach spadły nawet dwa metry śniegu. W wielu miastach opady spowodowały również przerwy w dostawie prądu, ponieważ powalone drzewa i zalegający śnieg uszkodziły linie energetyczne. W części miast doszło również do przerw w dostawie wody.
Burze śnieżne w RPA są niezwykle rzadkie ze względu na ogólnie ciepły klimat. Tegoroczne są tym bardziej nietypowe, ponieważ w tej części świata skończyła się już zima, która trwa od czerwca do sierpnia. Śnieg w RPA, jeśli się pojawia, to głównie w wyżej położonych regionach.
Źródło: newscentral.africa, PAP
Źródło zdjęcia głównego: X/News Central TV