Niosący bardzo silny wiatr Orkan Darragh od sobotniej nocy przemieszcza się nad Wyspami Brytyjskimi. W Walii zginął mężczyzna, na którego samochód spadło drzewo - poinformowała policja. W Irlandii prawie 400 tysięcy odbiorców zostało odciętych od prądu. Nie jeżdżą pociągi i autobusy, utrudnienia są też na lotniskach.
Ofiarą śmiertelną jest 40-latek z hrabstwa Lancashire na południowym zachodzie Anglii. Jak poinformowała policja, mężczyzna jechał samochodem, gdy runęło na niego drzewo. Doznał poważnych obrażeń i został uznany za zmarłego na miejscu.
Silny wiatr zrywał linie energetyczne, powalał drzewa i łamał słupy wysokiego napięcia. Dostawca prądu w Irlandii Północnej podał, że około 46 tysięcy klientów zostało pozbawionych prądu w sobotę rano i zaznaczył, że liczba ta może rosnąć.
Jeszcze więcej ludzi zostało odciętych od energii elektrycznej na terenie Irlandii. Według agencji prasowej PA o godzinie 7 rano w całym kraju prądu było pozbawionych 395 tys. domów, gospodarstw rolnych i firm.
Paraliż komunikacyjny
Orkan spowodował duże zakłócenia komunikacyjne. W Szkocji linia kolejowa między miejscowościami Ayr i Girvan została zamknięta po tym, jak na tory przewróciło się duże drzewo. Utrudnienia zanotowano także na drogach krajowych A93, A939 i A1, jak również w ruchu promów.
W Irlandii Północnej zawieszone zostały niektóre linie autobusowej i kolejowe, a z podobnymi problemami muszą liczyć się pasażerowie w Walii. Tam lokalne władze zdecydowały się również na odwołanie zaplanowanych na weekend świątecznych imprez i jarmarków, przełożono także wydarzenia sportowe.
- Czerwony kolor oznacza niebezpieczeństwo dla życia - powiedziała premier Walii Eluned Morgan, prosząc ludzi o wstrzymanie się od podróży, jeśli jest to możliwe.
Około trzech milionów mieszkańców otrzymało w piątek SMS-owe alerty ostrzegające przed silnym wiatrem. Po raz pierwszy system ten został użyty na taką skalę poza testami.
Z lotniska w Dublinie odwołano część lotów, a zakłócenia w ruchu występują też na londyńskich lotniskach Heathrow i Gatwick.
150 kilometrów na godzinę
Jak przekazała brytyjska agencja meteorologiczna Met Office, w sobotę rano najsilniejsze podmuchy wiatru związane z orkanem Darragh zanotowano w walijskiej miejscowości Capel Curig - w porywach wiatr rozwijał tam prędkość 150 kilometrów na godzinę.
W nocy bardzo silnie wiało w Irlandii. Agencja meteorologiczna Met Eireann podała, że najsilniejsze podmuchy zanotowano na stacji pomiarowej Mace Head w hrabstwie Galway - wiatr rozpędził się tam do 141 kilometrów na godzinę.
Ostrzeżenia pierwszego stopnia przed silnym wiatrem będą obowiązywać do godz. 18 w niedzielę w niemal całej Wielkiej Brytanii, z wyjątkiem Szkocji.
Służby meteorologiczne ostrzegają, że duże niebezpieczeństwo stanowią też intensywne opady deszczu. W Anglii wydano 15 ostrzeżeń powodziowych.
Sobota bez pociągów
Darragh ma dać się we znaki również mieszkańcom Francji. W sobotę w 11 północnych departamentach ogłoszono alarmy drugiego stopnia przed silnym wiatrem o prędkości do 130 km/h. Lokalnie agencja Meteo France ostrzegała także przed intensywnymi opadami śniegu.
Z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych operator sieci kolejowej SCNF przekazał, że w weekend ruch wszystkich pociągów regionalnej sieci kolejowej w Normandii zostanie zawieszony "w celu zagwarantowania bezpieczeństwa podróżnych i personelu". W sąsiednich regionach prognozowane są pojedyncze zawieszenia połączeń lub modyfikacje ich trasy. Utrudnienia mają potrwać co najmniej do niedzielnego południa.
Źródło: The Guardian, Met Office, BBC, RTE, cnews.fr
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JON ROWLEY