Niż Boris, który szalał nad Polską w ostatnich dniach przeniósł się nad północne regiony Włoch. W wyniku powodzi, spowodowanych intensywnymi opadami deszczu, w regionie Emilia-Romania ewakuowano ponad tysiąc osób. Według lokalnych władz sytuacja jest skrajnie trudna.
W ostatnich dniach włoski region Emilia-Romania nawiedziła fala intensywnych opadów deszczu. Odpowiadał za nie niż Boris - ten sam, który doprowadził do największej powodzi w Polsce od wielu lat.
W niektórych miejscach na północy Włoch, między innymi w mieście Cesenatico, spadło 200 litrów wody na metr kwadratowy.
Ewakuowano już ponad tysiąc osób, ale nadal wiele jest uwięzionych w swoich domach. Lokalne władze zaapelowały, aby mieszkańcy przenieśli się do wyższych partii budynków, zabierając ze sobą wodę pitną, jedzenie, lekarstwa, telefony komórkowe i ładowarki.
Skrajnie trudna sytuacja
Ekstremalny deszcz sprawił, że z brzegów wystąpiły lokalne rzeki, między innymi Senio, Savio, Lamone i Marzeno. Powódź zalała wiele miast i zablokowała lokalne drogi. Rzeka Senio odnotowała poziom "powyżej historycznego maksimum", zalewając miasto Castel Bolognese.
Osuwiska
Odnotowano także osuwiska ziemi w Bolonii. Krajowa straż pożarna podała, że przeprowadziła ponad 300 akcji ratowniczych w mieście Ascoli Piceno w centralnym regionie Marche - sąsiadującym z regionem Emilia-Romania - a sześć rodzin ewakuowano w Osimo po tym, jak osuwisko zagrażało ich domom.
Burmistrz miasta Forli Gian Luca Zattini wezwał osoby, mieszkające w pobliżu rzeki Montone, by opuściły swoje domy.
W wielu miejscach nie funkcjonują szkoły, a kursowanie pociągów zostało zawieszone. Według prognoz opady deszczu mogą pojawić się również w kolejnych dniach.
Powtórka z 2023 roku
To druga w przeciągu nieco ponad roku powódź, jaka wystąpiła na tych terenach. W maju 2023 roku z powodu kataklizmu w regionie Emilia-Romania ewakuowano ponad 10 tysięcy osób.
Źródło: PAP, ANSA, Reuters, ENEX, L'unione Sarda
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/DORIN MIHAI