Największe jezioro Wielkiej Brytanii "umiera na naszych oczach"

Wody Lough Neagh są zielone od glonów
Wodorosty opanowały plażę w Meksyku
Źródło: Reuters
Lough Neagh w Irlandii Północnej dusi się pod warstwą glonów. Jak opowiadają mieszkańcy, największe jezioro Wysp Brytyjskich w ciągu ostatnich lat zmieniło się w zanieczyszczony, cuchnący zbiornik. To szczególnie niebezpieczne, ponieważ stanowi ono jedno z najważniejszych źródeł wody pitnej w regionie.

Jezioro Lough Neagh leży w Irlandii Północnej, około 32 kilometry na zachód od Belfastu. To największy słodki zbiornik na Wyspach Brytyjskich i źródło wody pitnej dla ponad 40 procent mieszkańców tej części Wielkiej Brytanii. Od kilku lat odwiedzających je turystów nie wita już spokojna, przejrzysta woda - jezioro stało się zielone, mętne i cuchnące.

Najgorszy rok w historii

Jak tłumaczyli okoliczni mieszkańcy, Lough Neagh zmaga się z toksycznymi zakwitami glonów. Ich warstwa regularnie pokrywa powierzchnię oraz brzegi, ma negatywny wpływ na faunę i florę oraz wydziela nieprzyjemny zapach. Odbiło się to na lokalnej gospodarce - całkowicie wstrzymano połowy zamieszkujących zbiornik węgorzy europejskich, a brak możliwości kąpieli i uprawiania sportów wodnych zniechęcił wielu turystów. Niepokoi także jakość wody.

- Od roku nie piję wody z kranu - opowiadała portalowi "The Guardian" jedna z mieszkanek terenów nad jeziorem.

Według ekspertów nadmierny rozrost glonów związany jest ze spływem bogatych w składniki odżywcze ścieków rolniczych i przemysłowych oraz nieszczelnych systemów kanalizacyjnych. Zanieczyszczone wody niosą ze sobą dużo azotu i fosforu, co powoduje szybki wzrost i namnażanie się drobnych glonów.

Wody Lough Neagh są zielone od glonów
Wody Lough Neagh są zielone od glonów
Źródło: Studio 70SN / Shutterstock.com

"Umiera na naszych oczach"

Według rządowego systemu monitorowania zanieczyszczeń, rok 2025 najprawdopodobniej okaże się najgorszy w historii Lough Neagh i okolicznych cieków - do tej pory odnotowano tam aż 171 przypadków zakwitów sinic.

- Lough Neagh umiera na naszych oczach. Widok ryb walczących o życie na powierzchni nie tylko szokuje, ale także stanowią poważne ostrzeżenie przed całkowitym załamaniem się ekosystemu - przekazała Claire Hanna, liderka północnoirlandzkiej Socjaldemokratycznej Partii Pracy.

Mieszkańcy i organizacje pozarządowe wielokrotnie apelowały do władz o podjęcie działań w celu uratowania jeziora. Jak jednak podkreślono w rozmowie z "The Guardian", działania podejmowane są zbyt wolno i niekonsekwentnie - bez wprowadzenia odpowiednich kar dla podmiotów zanieczyszczających nie da się powstrzymać rozrostu glonów.

Czytaj także: