Indie zmagają się z najdłuższą falą upałów, jaką kiedykolwiek odnotowano w tym kraju. Temperatura przekracza 45 stopni Celsjusza. Szczególnie trudna sytuacja panuje w północnej części kraju. Według służb medycznych do końca maja upały przyczyniły się do śmierci dziesiątek osób.
W północnych Indiach od około 24 dni termometry pokazują wartości przekraczające 45 stopni Celsjusza. Jak przekazał w poniedziałek Mrutyunjay Mohapatra, szef tamtejszego instytutu meteorologicznego IMD, "nigdy dotąd kraju nie nawiedziła tak długa fala upałów".
W czasie trwającej, rekordowo długiej, serii upalnych dni temperatura w Nowym Delhi przekroczyła 49 st. C. Na bieżący tydzień służby meteorologiczne zapowiedziały dla stolicy upały sięgające 46 stopni.
Śmiertelne żniwo upałów
Na początku czerwca lokalne media, powołując się na rządowe dane, poinformowały, że z powodu upałów od marca do maja w Indiach zmarło co najmniej 56 osób. W tym samym okresie służby medyczne odnotowały prawie 25 tysięcy przypadków udaru cieplnego.
Tylko 30 maja w prowincji Orisa odnotowano śmierć 10 osób, a pięć innych z powodu udaru słonecznego zmarło w mieście Aurangabad w Biharze.
"Częstsze, dłuższe i bardziej intensywne"
W wywiadzie dla dziennika "Indian Express" Mohapatra powiedział, że choć należy się spodziewać spadku temperatury, gdy do najbardziej rozgrzanych obszarów dotrą monsuny, to jeżeli "nie zostaną podjęte środki zapobiegawcze, fale upałów będą częstsze, dłuższe i bardziej intensywne". - Działalność człowieka, rosnąca populacja, industrializacja prowadzą do zwiększonego stężenia tlenku węgla, metanu i chlorowęglowodorów. Narażamy nie tylko siebie, ale także przyszłe pokolenia - powiedział.
Indie, które są trzecim co do wielkości emitentem gazów cieplarnianych na świecie, zobowiązały się do osiągnięcia zerowej emisji netto do 2070 roku, dwie dekady później niż większość uprzemysłowionych państw zachodnich. Indyjska energetyka opiera się w przeważającej mierze na węglu.
Źródło: PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/RAJAT GUPTA