Powodzie nawiedziły kolumbijskie miasto Medellin. Mnóstwo ludzi jest poszkodowanych, stracili cały swój dobytek, a drogi zamieniły się w rwące rzeki. Co najmniej dwie osoby zostały ranne.
W kolumbijskim mieście Medellin przez wiele ostatnich dni padał wyjątkowo intensywny deszcz. W kilku dzielnicach, między innymi w Santo Domingo, doszło do rozległych powodzi. Na drogach pojawiły się rwące rzeki, a mieszkańcy mieli problemy, by ocalić swój cały dobytek. Co najmniej dwie osoby zostały ranne.
Kolumbia. Woda zalewała domy
Jedną z poszkodowanych osób była Sandra Milena Garcia. Przez długie godziny próbowała doprowadzić swój dom do porządku. Niewiele zabrakło, a powódź pozbawiłaby jej męża życia.
- Woda spłynęła w kierunku mojego domu, a mój mąż był w środku i nie mógł się wydostać. Nie mógł wyjść na zewnątrz, brakowało mu powietrza, wszystkie łóżka pływały. [...] Wszystko z tych 12 lat [naszego mieszkania tutaj - przyp. red.] - telewizory, lodówki, kuchenki, wszystko zostało zniszczone. Zostaliśmy z tym, co mieliśmy na sobie - opowiadała.
Ludzie próbowali uratować swoje pojazdy, niesione przez silny nurt. Niektórzy sami wpadali do wody i płynęli wraz z prądem.
- Strumień był za duży. Ludzie próbowali utrzymać się tak, żeby woda ich nie zniosła - mówił Fabio Leon Restrepo, mieszkaniec zalanej dzielnicy.
Mnóstwo poszkodowanych
Trwa szacowanie strat. Potwierdzono, że z powodu powodzi ucierpiało co najmniej 50 rodzin.
- Mamy wstępny raport od 68 osób. Jeden z domów uległ całkowitemu zawaleniu, była to konstrukcja drewniana, ponadto mamy dwie tymczasowe ewakuacje, trzy rodziny samodzielnie znalazły schronienie, jedna rodzina udała się do spółdzielni po pomoc - relacjonowała Laura Duarte, dyrektor Departamentu Administracyjnego Zarządzania Ryzykiem Klęsk Żywiołowych (DAGRD)
Źródło: ENEX