Tragiczny bilans ofiar śmiertelnych erupcji indonezyjskiego wulkanu Marapi wzrósł we wtorek do 22 osób - poinformowała stacja BBC. Ratownicy przekazali, że w środę wznowią poszukiwania ostatniego zaginionego turysty. - Marapi jest nadal bardzo aktywny - zauważył Ahmad Rifandi, który monitoruje aktywność wulkanu.
Indonezyjskie władze poinformowały, że we wtorek odnaleziono ciała dziewięciu z 10 zaginionych turystów. Tym samym bilans ofiar śmiertelnych wzrósł do 22 zabitych. Wciąż jedna osoba uznawana jest za zaginioną.
Akcję poszukiwawczo-ratunkową utrudniają częste erupcje wulkanu. Ratownicy powiedzieli w rozmowie z BBC News Indonesia, że w środę wznowią poszukiwania ostatniego zaginionego turysty.
Ahmad Rifandi, który monitoruje aktywność Marapi, powiedział w rozmowie z agencją AFP, że tylko we wtorek odnotowano pięć erupcji wulkanu.
- Marapi jest nadal bardzo aktywny. Nie możemy zobaczyć wysokości kolumny dymu, ponieważ jest ona zakryta przez chmurę - powiedział. Wulkan wyrzucił w niedzielę w powietrze chmurę popiołu na wysokości trzech kilometrów, która spowiła okoliczne wioski.
Dramatycznie nagranie
Media społecznościowe obiegło dramatyczne nagranie, na którym jedna z turystek, Zhafirah Zahrim Febrina, błaga swoją mamę o pomoc. 19-letnia studentka, której pseudonim to Ife, wyglądała na przerażoną. Jej twarz wyglądała na poparzoną, a włosy są pokryte gęstym szarym popiołem. - Mamo, pomóż. To kwestia życia i śmierci - mówiła na nagraniu 19-latka. Dziewczyna była na wycieczce szkolnej, kiedy doszło do erupcji wulkanu. Przeżyła i obecnie przebywa w szpitalu.
Jej matka, Rani Radelani, powiedziała w rozmowie z AFP, że jej córka przeszła "ogromną traumę". - Widziała swoje oparzenia, musiała znosić ogromny ból - powiedziała Radelani.
W poniedziałek ratownicy na zmianę znosili zmarłych i rannych z trudnego górskiego terenu, jakim jest obszar wulkanu Marapi, do karetek pogotowia.
- Niektórzy doznali poparzeń, ponieważ było bardzo gorąco, i zostali zabrani do szpitala - powiedział Rudy Rinaldi, szef agencji ds. łagodzenia skutków katastrof w zachodniej Sumatrze.
Erupcja wulkanu
Do erupcji Marapi doszło w niedzielę około godziny 15 lokalnego czasu. Wulkan położony jest w prowincji Sumatra Zachodnia, jego wysokość wynosi 2891 metrów nad poziomem morza.
Góra Marapi, co w tłumaczeniu oznacza "Górę Ognia", jest jednym z najbardziej aktywnych spośród 127 wulkanów Indonezji. Jest też miejscem popularnym wśród turystów. Niektóre szlaki zostały ponownie otwarte dopiero w czerwcu ubiegłego roku z powodu erupcji popiołu w okresie od stycznia do lutego. Najbardziej śmiercionośna Marapi miała miejsce w 1979 roku. Zginęło wówczas 60 osób.
Źródło: BBC, The Guardian