Ponad 470 mieszkańców dostało nakaz ewakuacji w okolicach miasta Miryang na południowym wschodzie Korei Południowej po tym, jak wybuchł tam pożar lasu. Jak informowano po południu lokalnego czasu, według szacunków, spłonęło prawie 150 hektarów terenów leśnych.
Pożar wybuchł we wtorek rano na wzgórzu w rejonie miasta Miryang w prowincji Gyeongsang Południowy. To około 280 kilometrów na południowy wschód od stolicy Korei Południowej, Seulu. Po południu lokalnego czasu służby informowały, że pożar szybko się rozprzestrzenia. Sprzyjały temu suche warunki pogodowe połączone z silnym wiatrem. Do akcji gaśniczej zadysponowano 1500 strażaków i 42 śmigłowce.
Niektóre miejscowości położone są w odległości około 200 metrów od miejsca wybuchu pożaru. Ponad 470 mieszkańców dostało nakaz ewakuacji.
Mogło spłonąć prawie 150 hektarów
Według ostatnich szacunków podawanych przez koreańską agencją Yonhap News Agency, spłonęło prawie 150 hektarów lasów. Informację o tym przekazał Nam Sung-hyun z krajowej agencji Korea Forest Service.
Jak ocenił Sung-hyun, "ponieważ w pobliżu znajduje się wiele rzek i zbiorników wodnych, jest duże prawdopodobieństwo, że uda się opanować główną część pożaru przed zachodem słońca".
Źródło: Yonhap News Agency