W Kalifornii obowiązują ostrzeżenia przed silnym wiatrem, lokalnie nazywanym "diabelskim". Charakteryzuje się on ciepłymi, suchymi podmuchami, które przyspieszają rozprzestrzenianie się ognia. Tysiące mieszkańców zostało odciętych od dostaw prądu, a miasta pokryły się warstwą naniesionego przez wiatr pyłu.
W piątek Kalifornię nawiedził silny wiatr, przynosząc gorące i ekstremalnie suche podmuchy o prędkości ponad 100 kilometrów na godzinę. Porywy nawiedziły zarówno północne regiony San Francisco, jak i położone na południu okolice Los Angeles, podnosząc temperaturę i obniżając wilgotność powietrza. Zjawisko to jest charakterystyczne dla kalifornijskiej jesieni i nosi wiele nazw - na północy określane jest jako "wiatr diablo" lub "diabelski", zaś na południu jako "wiatr z Santa Ana".
- To może być najbardziej znacząca wichura w tym roku - powiedział w czwartek meteorolog Brayden Murdock z Krajowej Służby Pogodowej w San Francisco. - Chcemy przekazać ludziom, aby byli ostrożni.
Ryzyko zaprószenia ognia
Jak podały lokalne media, "diabelski" wiatr jest niebezpieczny nie tylko ze względu na siłę podmuchów - jego gorący, suchy charakter sprzyja zaprószaniu i rozprzestrzenianiu się ognia. W piątek w większości stanu obowiązywały ostrzeżenia przeciwpożarowe, które w mocy pozostaną także w sobotę. Dostawcy energii elektrycznej ostrzegali mieszkańców, że w każdej chwili mogą oni utracić dostęp do prądu. Do takiej sytuacji doszło w hrabstwie Los Angeles - operator zdecydował się na przerwanie dostaw, ponieważ istniało ryzyko, że wiatr uszkodzi linie przesyłowe i spowoduje pożar.
W okolicach Los Angeles władze ostrzegały przed "diabelskim" wiatrem także osoby, które mają problemy z oddychaniem. Silne podmuchy niosły ze sobą ogromne ilości pyłu i piasku z pożarów, do jakich doszło we wrześniu na południu stanu. W mieście Santa Ana widzialność była poważnie ograniczona, a domy i samochody pokryła warstwa pyłu.
Źródło: ABC 7, CBS News, PBS News