Heli Sukkot z Tel Awiwu i jej dwuletni pudel, gdziekolwiek się pojawią, wzbudzają zainteresowanie i sympatię. Ludzie podchodzą, robią sobie zdjęcia ze zwierzakiem, zagadują do właścicielki i pytają, "czy to prawdziwy pies?". Wszystko dlatego, że Tommy z wielką wprawą przemierza ulice na swej hulajnodze.
Spacer na smyczy? To nie dla Tommy'ego. Ten pudel woli jeździć po Tel Awiwie na małej trójkołowej hulajnodze, z zabawnym plecaczkiem na grzbiecie i wyraźnie rozradowaną miną. Gdziekolwiek się pojawi, ludzie są zachwyceni i chcą sobie z nim robić selfie. Z entuzjazmem komentują umiejętności psa. - Fajne. Jak go tego nauczyłaś? - pytał właścicielkę jeden z przechodniów. - Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego. Świetnie! - mówił inny.
Hulajnoga na urodziny
- Kiedy Tommy miał roczek, zastanawiałam się, co mu dać na urodziny i pomyślałam, że wypróbuję hulajnogę. Okazało się, że on to uwielbia, dlatego jeździ tak dobrze - opowiada Heli Sukkot, właścicielka psa. Są nierozłączni. Razem odwiedzają kawiarnie, chodzą na wycieczki i na zakupy do centrum handlowego.
Przy czym zakupy z Tommym, dziś już dwulatkiem, łatwe nie są. Także i tu wszyscy się za nim oglądają, co chwilę ktoś podchodzi. - Czy to prawdziwy pies? To najsłodsza sytuacja, jaką w życiu widziałam - mówi jedna z kobiet.
Właścicielka musi pomagać swojemu pupilowi w ruszeniu z miejsca, ale jest przekonana, że to tylko na razie. - On się bardzo szybko uczy - ocenia. I zapewnia, że do niczego Tommy'ego nie zmusza, bo pies bardzo lubi takie "zabawy". A jak mu się znudzi przejażdżka, zeskakuje z pojazdu i idzie dalej pieszo.
Źródło: ENEX