Około dwóch tysięcy mieszkańców hrabstwa Coconino w stanie Arizona zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Przyczyną ewakuacji był pożar Tunnel Fire, który spalił już więcej terenu, niż zajmuje Manhattan. Pogoda nie sprzyja gaszeniu ognia - jest bardzo sucho, wieje także porywisty wiatr.
W hrabstwie Coconino w stanie Arizona rozszalał się ogień. Płomienie od wtorku rozprzestrzeniają się w ogromnym tempie z powodu porywistego wiatru. Z pożarem walczy ponad 200 strażaków.
Uciekli przed płomieniami
Spora część mieszkańców musiała opuścić swoje domy. Wielu z nich zabierało ze sobą konie. Według Rady Nadzorczej Hrabstwa Coconino ewakuowało się około dwóch tysięcy mieszkańców. Według informacji, zniszczeniu uległy 24 budynki. Wiele wskazuje na to, że nie jest to jeszcze ostateczny bilans zniszczeń.
- Sądzę, że ze względu na podmuchy wiatru, gaszenie z powietrza jest nieco trudniejsze - powiedziała mieszkanka regionu Paula Gilbert.
Steven Rossi, mieszkaniec hrabstwa, załadował swoje konie do przyczepy i wyruszył w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia.
- Cała ta ziemia to ludzie, którzy mają konie, więc pomyślałem, że nawet jeśli znajdę się daleko, ktoś będzie w stanie nas przyjąć - powiedział.
Jest sucho, silnie wieje
Według systemu informacji pożarowej Inciweb, Tunnel Fire - bo tak nazwano pożar - spalił już ponad 6,7 tysiąca hektarów terenu. To większy obszar, niż zajmuje Manhattan.
Tymczasem ogień wciąż może się rozprzestrzeniać. Według amerykańskiej Narodowej Służby Pogodowej warunki pogodowe w czwartek nie będą sprzyjały gaszeniu płomieni. Prognozowane są porywy o prędkości około 50 kilometrów na godzinę.
Podobnie jak inne południowo-zachodnie stany, dotknięta skutkami zmian klimatu Arizona cierpi z powodu wczesnego rozpoczęcia sezonu pożarowego. Jak twierdzą tamtejsi urzędnicy, wysuszone trawy, zarośla oraz drzewa, to doskonałe paliwo do podsycania ognia - twierdzą urzędnicy.
Źródło: Reuters