W poniedziałek trwa sprzątanie po powodzi, która nawiedziła w weekend część hiszpańskiej prowincji Walencja. Prawie rok temu region ten zmagał się z niszczycielską wodą, która zabiła ponad 220 osób. - Całą noc chodziłam i sprawdzałam, czy woda nas nie zalewa. 11 miesięcy temu wszystko straciliśmy - powiedziała Clotilde Guerrero, mieszka Walencji.
W niedzielę przez prowincję Walencja przeszła gwałtowna burza, podczas której mocno padało. Opady doprowadziły do powodzi i podtopień między innymi w gminie Aldaia. - Noc była niezwykle trudna. Burza, którą przeżyliśmy, była szokująca, hałas był ogłuszający. Błyskawice i grzmoty sprawiły, że zamarliśmy - opowiadał burmistrz gminy Aldaia.
Ewakuacja rodziny
Na poniższym nagraniu widać, jak z zalanego domu położonego w gminie Aldaia ratownicy ewakuują za pomocą pontonów rodzinę z dziećmi. Gmina ta została mocno dotknięta przed ulewy. Wiele dróg i budynków zostało zalanych.
Ostrzeżenia najwyższego stopnia
Hiszpańska agencja meteorologiczna AEMET wydała ostrzeżenia pierwszego, drugiego i trzeciego stopnia przed obfitymi opadami deszczu. Czerwone alarmy, najwyższego stopnia, obowiązują na terenie Walencji i Tarragony. Z komunikatu wynika, że w ciągu 12 godzin spadnie tam 180 litrów wody na metr kwadratowy. Kolejną porcję obfitych opadów może przynieść cyklon Gabrielle. Uderzył on w portugalskie Azory w piątek, 26 września. Teraz i w Hiszpanii może namieszać.
Meteorolodzy AEMET poinformowali, że w delcie rzeki Ebro w ciągu sześciu do ośmiu godzin spadło od 160 do 200 l/mkw.
Autorka/Autor: Anna Bruszewska
Źródło: Reuters, AEMET
Źródło zdjęcia głównego: Reuters