System pogodowy Juliette uderzył we wtorek w Hiszpanię i Baleary. Jeszcze w czwartek na Majorce służby sprzątały połamane drzewa i konary.
Majorkę nawiedziły ostatnio silne burze. Intensywnie padało i porywiście wiało. W czwartek Wojskowa Jednostka Reagowania Kryzysowego (UME) i Straż Cywilna wspólnie pracowały, by usunąć szkody powstałe w wyniku złej pogody. Na razie służbom udało się usunąć i zabezpieczyć połamane drzewa i gałęzie.
- Przyjechaliśmy wieczorem i zobaczyliśmy, z czym będziemy mieć do czynienia. Naszym głównym celem jest przywrócenie drożności na ulicach. Potem przeprowadzimy dalsze rozeznanie - opowiadał jeden z ratowników.
Uderzenie zimy
Burze były związane z przejściem systemu pogodowego nazwanego Juliette. Majorka, znana ze słonecznej i bardzo ciepłej aury, w kilka godzin zmieniła się w zimową krainę. Oprócz opadów śniegu doszło także do drastycznego spadku temperatury. Były miejsca, w których termometry wskazywały -2 stopnie Celsjusza.
Hiszpańska służba meteorologiczna AEMET ostrzegała od kilku dni o gwałtownej pogodzie. Obowiązywały alarmy przed śniegiem, silnym wiatrem i wysokimi falami.
W niektórych częściach samej Hiszpanii odnotowywano temperaturę rzędu -15 st. C.
>>> Więcej o konsekwencjach burzy: Juliette przyniosła ziąb i śnieg do Hiszpanii. Nawet na Baleary
Źródło: ENEX, news.sky.com