Himalaiści wspinający się na Mount Everest od tego roku będą musieli zabierać swoje kupy ze zbocza góry. To część inicjatywy lokalnych związków wspinaczkowych i nepalskich gmin, która ma na celu walkę z zanieczyszczeniem na najwyższym szczycie świata. Każdy wspinacz otrzyma wyposażenie pomagające mu uporać się z tym problemem.
Sezon wspinaczkowy na Mount Evereście przeważnie rozpoczyna się w marcu i trwa do końca wiosny. Aby móc wejść na szczyt najwyższej góry świata, konieczne są nie tylko odpowiedni sprzęt i dobra kondycja, lecz także dopełnienie pełnych formalności. Osoby, które zdecydują się na podejście z nepalskiej strony, muszą uzyskać stosowne pozwolenie od władz. Od tego roku wspinacze będą zobowiązani jednak do przestrzegania jeszcze jednej zasady.
Palący problem
Z uwagi na sporą liczbę odwiedzających i niską temperaturę, jaka panuje na Mount Evereście, zanieczyszczenie ludzkimi odchodami stanowiło spory problem, który z każdym rokiem się zaostrzał. Aby zapobiec pogorszaniu się sytuacji, władze Nepalu zdecydowały się wprowadzić zapis o zakazie pozostawiania odchodów na zboczach himalajskiego szczytu. Od tej pory każdy himalaista będzie musiał zabrać je ze sobą do obozów u stóp góry, gdzie zostaną zutylizowane.
Jak przekazał Jinesh Sindurakar z Nepalskiego Stowarzyszenia Alpinistycznego, szacuje się, że w tym sezonie na Mount Everest wejdzie 1200 osób. "Każda wspinająca się osoba produkuje 250 gramów ekskrementów dziennie i spędza dwa tygodnie w obozach na górze, zanim zdobędzie szczyt" - zaznaczył, opowiadając o skali problemu. Żeby go zminimalizować, każdy himalaista otrzyma dwa wielorazowe worki zawierające substancje chemiczne, które zestalają ludzkie odchody i czynią je bezwonnymi.
Źródło: CNN, The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images