W ciągu zaledwie ostatniego tygodnia w Grecji wybuchło ponad 500 pożarów. Walę z ogniem utrudniają wysoka temperatura i silny wiatr. Władze zatrzymały dotąd 140 osób, 79 z nich "miało związek z podpaleniami". - Grecja przeżywa najtrudniejszy rok pod względem warunków klimatycznych w historii - powiedział rzecznik rządu Pavlos Marinakis.
Greccy strażacy walczą z 517 pożarami, które wybuchły w całej Grecji od zeszłego piątku (18 sierpnia). Walkę z żywiołem utrudniają wysoka temperatura powietrza, a także silny wiatr.
- Grecja przeżywa najtrudniejszy rok pod względem warunków klimatycznych w historii - powiedział rzecznik rządu Pavlos Marinakis podczas briefingu prasowego. Dodał, że może to być związane ze zmianami klimatu. - Połączenie wysokiej temperatury, suszy, silnego wiatru tworzą idealne warunki dla pożarów - mówił Marinakis. - To bardzo trudne lato - dodał.
W związku z pożarami ewakuowano setki ludzi. Na początku tego tygodnia pacjenci szpitali zostali na krótko przeniesieni na prom, ponieważ zagrażał im ogień.
Zatrzymano podpalaczy
Pomiary satelitarne przeprowadzone przed naukowców z programu badawczego Copernicus Climate Change Service (C3S) wskazują, że w największym pożarze na północnym wschodzie Grecji spłonęło 72 344 hektary lasów.
W Grecji w związku z pożarami zatrzymano dotąd 140 osób, 79 z nich "miało związek z podpaleniami" - poinformował w piątek Pawlos Marinakis. Wśród zatrzymanych znajduje się między innymi mężczyzna, który miał podłożyć ogień w lesie w pobliżu Aten, i drugi, podejrzany o podpalenie na wyspie Eubea. Zatrzymano również mężczyznę, który niefrasobliwie wyrzucił niedopałek do porośniętego wysuszoną trawą gaju oliwnego - podał portal ekathimerini.
Ofiary śmiertelne
W piątek na pogorzelisku w rejonie portowego miasta Aleksandropolis, położonego na wschodzie kraju w pobliżu granicy z Turcją, odnaleziono zwęglone zwłoki. Oznacza to, że zginęło tam w sumie 19 osób. Ponieważ nikt nie zgłosił zaginięć, podejrzewa się, że byli to migranci, którzy przedostali się do Grecji z Turcji. Trwa identyfikacja szczątków. Uruchomiono telefon dla osób poszukujących rodzin operujący w angielskim, arabskim, tureckim, paszto i urdu. Rzecznik rządu w wywiadzie dla lokalnej telewizji przypomniał, że winnym podpaleń grozi dożywocie. Zapytany o karanie sprawców dodał, że "jesteśmy to winni ludziom, którzy zginęli, a także tym, którzy stracili swoje nieruchomości.
Źródło: Reuters, PAP