Prawie 60 procent terytorium Brazylii zmaga się ze skutkami suszy. W rejonie Amazonii brak opadów i wysokie temperatury doprowadziły do całkowitego zatrzymania żeglugi na wielu rzekach.
Ogromna susza od ponad roku pustoszy brazylijską część deszczowego lasu amazońskiego. Jak wynika z danych opublikowanych przez organy rządowe, 58 procent terytorium kraju walczy z następstwami największej od pół wieku suszy, a prawie jedna trzecia kraju przeżywa "ekstremalny brak opadów". W stolicy kraju, Brasilii, od ponad 140 dni nie spadła ani kropla deszczu.
Niesprawne płuca świata
W poniedziałkowym komunikacie szefowa resortu środowiska naturalnego Marina Silva poinformowała, że przeciętny poziom wielu rzek brazylijskiej Amazonii, który w minionych latach sięgał nawet 14 metrów, to dzisiaj zaledwie 70 centymetrów. Rekordowo niski stan wody zanotowano chociażby na Rio Negro, jednym z największych dopływów Amazonki. Taki spadek sprawił, że stały się one całkowicie nieżeglowne, wskutek czego duże obszary Amazonii i jej lasów dziewiczych, zwanych "płucami świata", są dziś praktycznie od tego świata odcięte.
- W tych warunkach w sierpniu i wrześniu na wielkich obszarach brazylijskiej Amazonii zanotowano 931 pożarów puszczy dziewiczej - przekazały władze. - Musimy reagować, działać bez marnowania czasu, ponieważ zależymy od przyrody, zależy od niej 50 procent światowego PKB - dodały.
Silva zakomunikowała, że rząd prezydenta Brazylii przystąpił do tworzenia nowego urzędu, który "będzie koordynował działania zmierzające do osiągania celów klimatycznych".
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: Reuters