Wieloryb wskoczył na Jasona Breena, surfera z Australii, w czasie gdy 55-latek uprawiał wingsurfing. - Myślałem, że już po mnie - przyznał mężczyzna. Do zdarzenia doszło w środę przy plaży Mona Vale w Sydney. Tego samego dnia w mediach społecznościowych pojawiło się nagranie incydentu.
- Myślałem, że już po mnie - przyznał w rozmowie z australijską stacją telewizyjną Nine News Jason Breen, opisując wydarzenia środowego poranka. 55-latek uprawiał przy plaży Mona Vale w Sydney wingsurfing, zwany też windfoilingiem. To sport wodny, łączący windsurfing i kitesurfing. Stojąc na desce, surfer trzyma się bezpośrednio skrzydła. Nagle około 10:30 czasu lokalnego na mężczyznę wskoczył humbak. Wieloryb wciągnął go pod wodę "na głębokość około 6-9 metrów".
Humbak jest wielorybem bardzo aktywnym i energicznym. Często wyskakuje gwałtownie nad wodę na znaczną wysokość, po czym spada do niej z głośnym pluskiem. Wokół zwierzęcia zaplątała się linka, którą Australijczyk był przypięty do deski. To uniemożliwiało mu wydostanie się na powierzchnię. Po chwili jednak zabezpieczenie pękło. - "Dzięki ci, Boże", pomyślałem i wypłynąłem nad taflę wody - opowiadał Breen.
Wieloryb wskoczył na australijskiego wingsurfera. Nagranie
Po wyjściu na brzeg Breen podszedł do siedzących na plaży przyjaciół i zaczął opowiadać, co właśnie mu się przytrafiło. - ‘Ta, jasne’, powiedzieli. Myśleli, że zmyślam. Potem przypomniałem sobie, że miałem przy sobie kamerę sportową - stwierdził w rozmowie z "The Guardian" 55-latek. Jak się okazało, kamera zarejestrowała całe zajście. Wideo zostało udostępnione w środę w mediach społecznościowych stacji Nine News.
Upubliczniony przez stację materiał zawiera również kadry z oddali, nagrane przez jednego z plażowiczów. Mężczyzna przyznał w rozmowie z Nine News, że zarejestrował skok humbaka przypadkowo. - Początkowo chciałem filmować sytuację dalej, ale potem pomyślałem, że może się ona skończyć śmiertelnie, więc wyłączyłem kamerę i wybrałem numer alarmowy - dodał.
Zdaniem Breena jego historia mogłaby zakończyć się tragicznie, gdyby wieloryb, który go zaatakował, nie był młody i mały. - Nie ma mowy, żebym wtedy tu dalej był - stwierdził Australijczyk.
Źródło: Nine News, The Guardian
Źródło zdjęcia głównego: X/@9NewsSyd