Cyklon tropikalny Megan zbliża się do północnych wybrzeży Australii. Zjawisko nabiera sił, a w momencie uderzenia w ląd mogą towarzyszyć mu podmuchy wiatru o prędkości dochodzącej do 220 kilometrów na godzinę Żywioł przeszedł dotychczas nad jedną z przybrzeżnych wysp, powodując spore szkody.
Cyklon tropikalny Megan od soboty szaleje nad australijską Zatoką Karpentaria. Żywiołowi towarzyszą silne podmuchy wiatru o prędkości 120 kilometrów na godzinę, w porywach sięgające do 165 km/h. Mieszkańcy części Terytorium Północnego i Queensland zostali wezwani w niedzielę do przygotowania się na nadejście żywiołu.
Wiatr może sięgnąć 220 km/h
W sobotę wichury przeszły nad wyspą Groote Eylandt położoną u wybrzeży Terytorium Północnego. W ciągu 48 godzin spadło tam 680 litrów wody na metr kwadratowy. Woda wdzierała się do domów, a pod powierzchnią asfaltowych dróg formowały się napęczniałe bąble pełne wody - relacjonowali mieszkańcy. Wysokie fale uszkodziły molo, zaś silne podmuchy pozrywały linie wysokiego napięcia.
- Ostatniej nocy bardzo silnie wiało i było to dość przerażające - opowiedziała w rozmowie ze stacją ABC News jedna z mieszkanek wyspy. - Słyszeliśmy, jak na dolnym piętrze przewracają się szafki i staraliśmy się znaleźć najbezpieczniejsze miejsce - dodała.
W niedzielę cyklon nabrał sił i stał się zjawiskiem trzeciej kategorii w pięciostopniowej, rosnącej skali. Według Shenagh Gamble z australijskiego Biura Meteorologicznego (BOM), przed uderzeniem w ląd Megan może nasilić się do kategorii czwartej. W poniedziałek mogą towarzyszyć mu porywy wiatru sięgające 220 km/h.
- Spodziewamy się opadów deszczu o sumie 150-200 l/mkw., ale w centrum cyklonu suma ta może wzrosnąć do 300-400 l/mkw. - przekazała Gamble. Jak dodała, we wschodniej części Terytorium Północnego obowiązują alerty przeciwpowodziowe.
Źródło: Reuters, ABC News
Źródło zdjęcia głównego: NASA Worldview