Mieszkańcy wschodniej Australii przygotowują się na kolejną porcję intensywnych opadów deszczu, które mają wystąpić w weekend. Kraj doświadczył już w ciągu ostatniego tygodnia powodzi, przez które zginęło 14 osób.
Przedstawiciele australijskich władz ostrzegli w piątek, że wschodnie regiony kraju ponownie nawiedzą ulewne deszcze. Meteorolodzy z Bureau of Meteorology wydali czerwone ostrzeżenia dla części stanów Nowa Południowa Walia i Queensland. Gwałtowna aura może utrudnić pomoc wojska, które wciąż próbuje dotrzeć do odciętych od świata miejsc.
Powodzie w Australii. Ofiary śmiertelne, powodzie
Gwałtowny system burzowy przyniósł wschodnim region Australii intensywne opady deszczu, które doprowadziły do powstania powodzi. W kilku regionach południowego Queenslandu i północnej Nowej Południowej Walii spadła ponad roczna suma opadów. Powodzie spowodowały ogromne zniszczenia.
Ratownicy z Nowej Południowej Walii podali, że w czwartek rano 200 tysięcy osób objęto nakazem ewakuacji, a ostrzeżenie o możliwej ewakuacji wydano dla około 300 tysięcy osób. Tego samego dnia poinformowano o czternastej ofierze śmiertelnej. W Belli Park na północ od Brisbane z zatopionego samochodu wydobyto ciało 63-letniej kobiety. Zdaniem służb ten tragiczny bilans wzrośnie, gdy woda powodziowa opadnie.
- Uważamy, że sytuacja się pogorszy, zanim zacznie się poprawiać - powiedział premier Nowej Południowej Walii Dominic Perrottet. Dodał, że na niektórych obszarach powódź okaże się prawdopodobnie gorsza od tej z zeszłego roku, która została uznana za najgorszą do 60 lat.
Źródło: Reuters