Małe miasto, wielka powódź. Poziom wody "wysoki jak nigdy przedtem"

Australia zmaga się z gwałtownymi burzami i ulewami, które od kilku dni nawiedzają wschodnią część kraju. W stanie Queensland pod wodą znalazły się całe miejscowości, a wiele miast zostało całkowicie odciętych od świata. Niebezpieczeństwo stanowią także pioruny, które raniły co najmniej jedną osobę.

W ciągu ostatniego tygodnia nad wschodnią Australię nadciągnęły burze, niosące ze sobą ulewy i silne podmuchy wiatru. System burzowy przemieszcza się z północnej części stanu Queensland na południowy wschód, a w niedzielę, kiedy to gwałtowna aura osiągnęła swój szczyt, w wielu miejscach obowiązywały ostrzeżenia przed burzami z piorunami i podtopieniami.

Zatopione miasteczko

W wyniku ulew najmocniej ucierpiało położone na północy stanu miasto Burketown, położone około 2100 kilometrów od stolicy Queensland, Brisbane. W sobotę okolice miasta znalazły się całkowicie pod wodą, a ogrom zniszczeń najlepiej pokazują zdjęcia lotnicze.

Dan McKinlay, szef rady Burketown, powiedział w niedzielę, że w ciągu ostatnich 48 godzin konieczna była ewakuacja 97 mieszkańców miejscowości drogą powietrzną - Burketown zamieszkuje 150 osób. Jak przyznał, poziom wody w okolicy był "tak wysoki jak nigdy przedtem", a miasto wyglądało jak "usytuowane pośrodku oceanu".

Australijskie Biuro Meteorologiczne (BoM) przewiduje, że poziom wody w okolicy osiągnie szczyt w niedzielę. Powiedziało, że powódź już przekroczyła dotychczasowy rekord z marca 2011 roku, który wynosił 6,78 metrów.

Niebezpieczne burze z piorunami

Na południe od Burketown, w południowo-wschodniej części Queensland, mieszkańcy borykają się z silnymi burzami. W miejscowości Brendale na przedmieściach Brisbane, mężczyzna został porażony piorunem i trafił do szpitala w ciężkim stanie. Na wschodnim wybrzeżu Australii w niedzielne popołudnie wciąż występowały gwałtowne burze z piorunami, a dla części rzek obowiązują ostrzeżenia przed podwyższonym stanem wód.

Od dwóch lat wschodnia Australia doświadcza licznych powodzi na skutek wydarzenia pogodowego La Nina. W ciągu ostatnich miesięcy pod wodą znalazły się wielkie połacie Terytorium Północnego i Nowej Południowej Walii.

Czytaj także: