Największe miasto Nowej Zelandii, Auckland, jeszcze nie pozbierało się po ostatnich powodziach, które zabiły co najmniej cztery osoby, a już zmierzają w tym kierunku kolejne burze z ulewnymi opadami. Władze miasta zaapelowały do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności.
Część Nowej Zelandii nawiedziły w miniony weekend ulewy i powodzie, doszło do licznych osunięć się ziemi. W wyniku trzydniowego ataku żywiołu zginęły co najmniej cztery osoby. W mieście Auckland i regionie Northland - najbardziej wysuniętym na północ - wprowadzono stan wyjątkowy.
Nadciąga kolejne zagrożenie
Tymczasem, według prognoz, nadciągają kolejne ulewy. Nowozelandzka służba pogodowa MetService poinformowała we wtorek, że w ciągu doby może spaść 120 litrów wody na metr kwadratowy, a już ostatnie opady były zbyt intensywne, by woda została wchłonięta przez wysuszoną ziemię.
- To ulewne, deszczowe fronty. [...] Spodziewajcie się kolejnych osuwisk i dalszych powodzi - ostrzegła meteorolożka Georgina Griffiths.
Pomoc z Australii
Nowozelandzki premier Chris Hipkins zadeklarował, że jego kraj przyjmie ofertę pomocy w walce ze skutkami powodzi, jaką przekazał szef australijskiego rządu Anthony Albanese.
- Jeśli istnieją sposoby na pomoc ze strony Australijczyków, to absolutnie przyjmiemy wsparcie - podkreślił Hipkins.
Auckland walczy ze skutkami weekendowych powodzi
Plaże w Auckland zostały wyłączone z użytku z powodu obaw, że woda mogła ulec skażeniu. W mieście wciąż nie można poruszać się kilkoma głównymi drogami, a część szkół ma być zamknięta aż do 7 lutego.
Rada miasta wyszczególniła 77 domów, które nie są zdatne do zamieszkania. Kolejne 318 budynków uważa się za zagrożone i dostęp do nich, przynajmniej tymczasowo, nie jest możliwy. Utworzone zostały centra ewakuacyjne, w których mieszkańcy mogą się schronić.
Według branży ubezpieczeniowej, koszty związane z pokryciem szkód powodziowych przekroczą 97 milionów dolarów nowozelandzkich (ponad 270 milionów złotych).
Kłopoty z ruchem lotniczym
Międzynarodowy port lotniczy w Auckland ma problemy, by utrzymać płynność kursowania samolotów.
Narodowy przewoźnik Air New Zealand przekazał we wtorkowym oświadczeniu, że zapewnione zostały dodatkowe usługi i zwiększono liczbę miejsc, aby pomóc ludziom, których plany zakłóciła pogoda Szacuje się, że z 9 tysięcy pasażerów, którzy zostali poszkodowani, bilety przebukowało już 7,8 tys. osób.
Źródło: Reuters, BBC