W ostatnich dniach sroga zima ustąpiła. Wielu z nas zastanawia się, czy wiosna ruszy w naszym kraju z impetem. Synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek sprawdza, co widać w modelach meteorologicznych na marzec 2025. Z prognoz wynika, że w nadchodzącym miesiącu o mrozie i śniegu jeszcze nie zapomnimy. Sprawdź szczegóły tego, co nas czeka.
- Pierwsze marcowe ochłodzenie przyjdzie już na początku miesiąca.
- Po 10 marca w prognozach widać opady deszczu ze śniegiem i śniegu, a następnie rozpogodzenia i falę mrozu.
- Marzec ma być wybitnie suchy. Niemal każdy tydzień cechować ma niedobór opadów.
- Średnia miesięczna temperatura w marca utrzymać się ma powyżej normy z wielolecia.
Zima dobiega końca, ale jej odejście nie nastąpi gwałtownie. Wprawdzie temperatura w poniedziałek 24 lutego wzrosła do 15 stopni Celsjusza w Słubicach, to już w sobotę 1 marca, pierwszego dnia meteorologicznej wiosny, tak miło już nie będzie. Tego dnia termometry mogą pokazać miejscami maksymalnie około 6-7 st. C.
Klin ciepła sięgający obecnie od Hiszpanii po Finlandię ustąpi pod koniec tygodnia miejsca rosyjskiej zatoce chłodu. Niestety trend temperatury na marzec nie jest jednostajnie rosnący. Zanim zrobi się zupełnie ciepło, sielsko i wiosennie, przyjdzie zmierzyć się nam z kilkoma zawirowaniami. Pogoda na marzec jest w tej chwili wykuwana daleko od naszego kraju, ale mamy możliwość podejrzeć, jak to to grubsza ma wyglądać.
Pogoda na początek marca
Pierwsze marcowe ochłodzenie przyjdzie już na początku miesiąca. Wówczas wraz z płynącym z północy powietrzem wkroczy do Polski front chłodny z niewielkimi opadami deszczu ze śniegiem.
Po tej fali zimna wsunie się około 5 marca malowniczy klin ciepła, szeroki, bo rozlany od Hiszpanii i Włoch, po Bałtyk oraz Szwecję. Według amerykańskiego modelu GFS temperatura w Polsce wzrosnąć może do 18 st. C na południu kraju, a przy silniejszym podmuchu wiatru fenowego do nawet 20 st. C w rejonach podgórskich. Zrobi się ciepło jak nad Morzem Śródziemnym, bo mocno zaświeci słońce, a pogodę kształtować będzie wyż znad Włoch. Jednak europejski model ECMWF, rysujący wprawdzie podobny klin ciepła, nie daje szans na tak silne wzrosty temperatury. Ale słabszy lub silniejszy podmuch ciepła nastąpi. Idylla niestety trwać ma krótko.
Zimowy epizod na horyzoncie
W marcu, w świetle najnowszych wyliczeń modeli meteorologicznych, pojawi się kolejny zimowy epizod, dość silny i widoczny już na odległym horyzoncie. Jego nadejście zapowiada przebieg wskaźnika oscylacji północnoatlantyckiej NAO. Ten czuły wyznacznik cyrkulacji powietrza w chłodnej połowie roku, nad Północnym Atlantykiem i Europą, dobrze kreśli trendy w bliskiej przyszłości. Związany z Niżem Islandzkim oraz Wyżem Azorskim odzwierciedla silną cyrkulację zachodnią, atlantycką, gdy jego wartości są dodatnie. Natomiast, gdy są ujemne, oznacza dominację cyrkulacji południkowej, na ogół zimnej, północnej. Oznacza bowiem rozwój blokady wyżowej nad Europą, zahamowanie wpływu atlantyckich niżów na pogodę.
Z najnowszych wyliczeń amerykańskiej Narodowej Administracji Oceanu i Atmosfery (NOAA) wynika, że w marcu czeka nas powtórka pogody z lutego. Podobnie jak cztery tygodnie temu dominować ma w pierwszej dekadzie marca łagodna cyrkulacja powietrza, z zachodu i południowego zachodu, widoczna w przebiegu wskaźnika NAO w przedziale wartości dodatnich. Później nastąpić ma zmiana kierunku napływu mas powietrza na północny, surowy, widoczny w "staczaniu się" wskaźnika w wartości ujemne. W dużym uproszczeniu można więc stwierdzić, że tak jak po 15 lutym, podobnie po 10 marca zacznie rozwijać się sytuacja baryczna umożliwiająca spływ arktycznego powietrza. Gdy w drugiej połowie lutego napłynęło zimne powietrze spod bieguna, temperatura w Polsce spadła miejscami przy gruncie poniżej -20 st. C. W marcu tak silnego spadku już raczej nie będzie, ale wniknięcie zimna z północy może być przez chwilę bardzo nieprzyjemne.
"Arktyczna szarża w marcu"
Czy rzeczywiście jest szansa na arktyczną szarżę w marcu? Jak najbardziej. Wystarczy zerknąć na ostatnie prognozy modelu amerykańskiego GFS, wyliczającego silne zaburzenie cyrkulacji powietrza nad Arktyką. Na wysokości 30 kilometrów, w stratosferze, nastąpić ma silne wniknięcie ciepła znad Pacyfiku w rejon bieguna północnego. Około 9 marca zamiast temperatury rzędu -80 st. C, będzie tam tylko -20 st. C. To oznacza, że ciepłe masy wypchną wir polarny z jego macierzystego rejonu i zepchną zimne masy powietrza nad Amerykę Północną i Europę.
Czas zimy dobiega wprawdzie końca, a moce mas arktycznych słabną, jednak chłód, który spłynąć ma w nasz rejon świata, może przynieść chwilowy spadek temperatury spokojnie do -10 st. C.
Jęzor chłodu przyniesie spadek temperatury
Taki rozwój sytuacji zaburzy mocno cyrkulację strefową w Europie, atlantycką. Jest spora szansa na to, że po 10-12 marca rozbuduje się jęzor chłodu od Arktyki po Alpy i Karpaty. Przynieść może najpierw opady deszczu ze śniegiem i śniegu, a następnie rozpogodzenia i fale mrozu.
Temperatura na wysokości 1,5 km nad Polską wynieść może -12/-13 st. C, co oznacza przy nocnych rozpogodzeniach podobne wartości przy samej ziemi. Ale w marcu, kiedy na Atlantyku szaleją już mocno cyklony szerokości umiarkowanych, żywot zatok chłodu nie bywa długi. Wszystko zależy od tego, jak długo wytrwa wyż skandynawski, który w połowie marca umacniać się ma nad północną Europą. Dziś widać w prognozach modelu GFS jęzor zimna rozwijający się niebezpiecznie od Arktyki rosyjskiej po Polskę i Ukrainę. Wpływać może na pogodę do 20 marca.
Wybitnie suchy marzec. Czeka nas niedobór opadów
Niebezpieczne również są prognozy rozwoju sytuacji barycznej na druga połowę miesiąca. Wyż znad Skandynawii sunąć będzie musiał prędzej czy później na wschód i w końcu surowa cyrkulacja północna ustąpi miejsca łagodnej, południowej.
Ale suche wyże mają dalej wpływać na pogodę w marcu, co widać w prognozach opadów. Zarówno według prognostów z amerykańskiej agencji NOAA, jak i z Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody, marzec ma być wybitnie suchy. To bardzo zła informacja dla budzącej się przyrody, tym bardziej, że od miesięcy odnotowujemy niedobór opadów. Brak również zapasu wody w pokrywie śnieżnej, której pod koniec zimy brak.
Prognozowane odchylenie sum opadów miesięcznych od normy ma być drastyczne, szczególnie na południowym wschodzie Polski. Według europejskiego centrum każdy kolejny tydzień marca cechować ma niedobór opadów, z wyjątkiem tygodnia od 10 do 17 marca, kiedy nieco więcej opadów pojawi się w północno-zachodniej części Polski. Ale to będzie kropla w morzu potrzeb.
Wpływ zjawiska La Nina
Fachowcy od globalnej cyrkulacji atmosfery uważają, że wpływ na wiosenną pogodę w Europie może mieć Pacyfik. Tam powierzchniowe wody okołorównikowe są obecnie chłodniejsze niż zwykle, występuje zjawisko La Nina. Słychać coraz częściej głosy, że z tą anomalią mogą być związane cieplejsze i suchsze wiosny w Europie Środkowej i Zachodniej. Tym bardziej, że prognozy ECMWF zarówno na marzec, jak i kolejne dwa miesiące wskazują na średnio wyższe ciśnienie nad naszym kontynentem. Niże dominować by miały daleko nad Atlantykiem i północną Europą. Tym samym można wstępnie prognozować, że po umiarkowanie łagodnej pierwszej dekadzie marca i zimnej drugiej, nastąpi faza ciepła. Napływ powietrza znad południowej Europy, a nawet Afryki Północnej w trzeciej dekadzie miesiąca przyniósł by aurę prawdziwie wiosenną, ale bez opadów, które miałaby "strategiczne znaczenie" dla natury.
Średnia temperatura powyżej normy
Średnia miesięczna temperatura w marcu utrzymać się ma powyżej normy z wielolecia, ale takie prognozy stają się już standardem. Odchylenie od normy wynieść może do 2-3 st. C. Prognozowane przez amerykańskie i europejskie ośrodki badawcze wyże w umiarkowanych szerokościach półkuli północnej mają zdominować wiosnę. Zimą oznaczają na ogół pogodę surową, wiosną wszystko zaczyna się zmieniać.
Strefa wysokiego ciśnienia to wyższe wartości temperatury, ale mniejsze opady. Marzec uznawany za początek cieplejszej części roku bywał w naszej historii miesiącem wilgotnym, kapryśnym, sztormowym. W tym roku zdarzą się opady śniegu, jak i deszczu, ale będzie ich nienormalnie mało. Zmęczeni ponurą zimą przyjmiemy ciepło i słońce pod koniec miesiąca z otwartymi ramionami, ale to może być początek kolejnych kłopotów w rolnictwie, ogrodnictwie, sadownictwie.
GFS to amerykański model numeryczny prognozowania pogody długoterminowej. Prognozy sięgają 16 dni. Model jest aktualizowany cztery razy dziennie. Model ECMWF to model opracowany przez Europejskie Centrum Średnioterminowych Prognoza Pogody. Prognozy jego sięgają 10-15 dni, jest aktualizowany dwa razy dziennie.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adobe Stock, GFS/wetter3.de