Jak przekazała po godzinie 8 synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek, nad południowo-wschodnią Polską przemieszczała się kolejna, druga fala opadów śniegu związana z aktualnym układem barycznym. W nocy poruszała się nad Małopolską, a przede wszystkim nad Podkarpaciem. Synoptyk tvnmeteo.pl Damian Zdonek podał, że miejscami na południu spadło 30-40 centymetrów świeżego śniegu. W górach te wartości były jeszcze wyższe - stacja w Połoninie Wetlińskiej zanotowała opad w wysokości 60 cm. W dużych miastach, będących lokalnymi wyspami ciepła, mimo momentami obfitych opadów pokrywa jest cieńsza.
Rano w Małopolsce śnieg był słaby lub co najwyżej umiarkowany. W sobotę środek ciężkości fali opadów przesuwał się nad Wyżynę Lubelską. Śnieg sypał tam w sposób ciągły. W związku z tym Arleta Unton-Pyziołek zaapelowała do mieszkańców regionu o uwagę na drogach. Opady śniegu zaznaczyły się rano także na Podlasiu i Mazowszu.
Opadonośne chmury znad Adriatyku. Kiedy śnieg w Warszawie?
W nocy z soboty na niedzielę czeka nas trzecia fala opadów śniegu. Arleta Unton-Pyziołek powiedziała, że przyniesie ona kolejną warstwę białego puchu - tym razem nie tylko na południu kraju.
- Wygląda na to, że w nocy wejdzie kolejna fala opadów nad Małopolskę, nad Podkarpacie, Lubelszczyznę, ale ona sięgnie do Mazowsza, do Ziemi Łódzkiej, do Podlasia i Mazur. O ile w Łodzi śnieg powinien poprószyć leciutko, o tyle w Warszawie jest szansa na jakieś dwa do czterech centymetrów śniegu - wyjaśniła.
Według synoptyk ze względu na ciepło panujące w Kotlinie Warszawskiej śnieg szybko się stopi, ale jest szansa, że dzieci trochę się nim nacieszą.
Śnieżny armagedon
W niedzielę po południu opady śniegu mają się już odsuwać znad naszego kraju, a w poniedziałek i wtorek czeka nas krótkie ocieplenie. Nie znaczy to jednak, że w listopadzie nie spadnie już w Polsce śnieg.
- Wszystko wskazuje na to, że jeszcze jedna fala śnieżyc, taka listopadowa fala śnieżyc, pojawi się w środę. Tylko że teraz te opady śniegu wystąpią na zachodzie i północy kraju, bardzo możliwe, że od Sudetów, przez Śląsk, Wielkopolskę, po Kaszuby, Warmię i Mazury. Jest ryzyko, że taki śnieżny armagedon będzie w Sudetach, na Przedgórzu Sudeckim, i na wschodnim Pomorzu, na Kaszubach, w Trójmieście - wyjaśniła synoptyk. Dodała, że w związku z tym mogą wystąpić utrudnienia.
"Możemy w grudniu mieć epizod zimowy"
Według Arlety Unton-Pyziołek pod koniec listopada czeka nas typowe o tej porze roku ocieplenie. Synoptyk przedstawiła także aktualną prognozę na grudzień.
- Grudzień zapowiada się bardzo ciekawie. Głównym rozgrywającym jest wir polarny na półkuli północnej, my go cały czas obserwujemy, robią to zresztą największe ośrodki badawcze na świecie, od Kanady i Ameryki po Japonię. Japończycy prognozują, że w grudniu wystąpi tak zwane stratosferyczne ocieplenie, które jeszcze mocnej wypchnie wir polarny z leży, on już jest odsunięty, i to oznacza, że możemy w grudniu mieć epizod zimowy, i to bardzo konkretny - podsumowała.
Autorka/Autor: kp
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Darek Delmanowicz