Nieprzejezdne drogi i zalane posesje czy piwnice to rzeczywistość, w jakiej znaleźli się we wtorek rano mieszkańcy miejscowości w południowej Polsce po potężnych ulewach. - O trzeciej się obudziłem, popatrzyłem, leje mocno, ale rzeka nisko. Wstałem o wpół do piątej i już była woda - mówił mieszkaniec Bielska-Białej.
Południowe regiony kraju zmagają się z podtopieniami i zalaniami po nocnych intensywnych opadach deszczu. Strażacy w całym kraju interweniowali niemal 2000 razy, w tym najwięcej w województwie śląskim.
Trudna sytuacja panuje między innymi w powiecie bielskim i samym Bielsku-Białej. Zalane zostały posesje, piwnice i drogi, a niektóre stały się nieprzejezdne. Po południu sytuacja zaczęła się stabilizować, ale trwa sprzątanie i liczenie strat.
"Jak wielka rwąca rzeka"
- Woda wpływała na plac jak wielka rwąca rzeka - opowiadała mieszkanka jednego z bloków przy ulicy Konwaliowej w Bielsku-Białej, gdzie podtopione zostały garaże. - W moment zalało cały plac, nie trwało to dłużej niż pół godziny - opowiadała.
Mężczyzna, którego auto zostało zalane, relacjonował, że deszcz padał intensywnie około trzech godzin. - O trzeciej się obudziłem, popatrzyłem, leje mocno, ale rzeka nisko. Wstałem o wpół do piątej i już była woda - opowiadał.
Jak powiedziała jedna z kobiet, obraz okolicy przypomniał jej powódź w 1997 roku. Dodała, że w pierwszej chwili, gdy zobaczyła, jak woda zalewa ulice, pomyślała, że to "powtórka z rozrywki".
W Bielsku-Białej ucierpiała między innymi zajezdnia autobusowa i budynek Archiwum Państwowego. Woda zablokowała wiele dróg i utrudniła ruch na kolei. W ciągu sześciu godzin w mieście spadły 92 litry wody na metr kwadratowy, a w ciągu doby suma opadów wyniosła tam 127,4 l/mkw.
"Zaczęli dzwonić rano, że idzie woda, ale nie myślałam, że aż taka"
Gwałtownymi ulewami są dotknięte też małopolskie miejscowości. Z podtopieniami zmagają się między innymi mieszkańcy Ojcowa w powiecie krakowskim.
Jak mówiła pani Lucyna, której zabytkowy młyn znalazł się pod wodą, dostawała telefony od mieszkańców z innych miejscowości o podtopieniach. - Zaczęli dzwonić rano, że idzie woda, ale nie myślałam, że aż taka - przyznała.
W związku z ulewą władze Ojcowskiego Parku Narodowego zamknęły szlaki i atrakcje. Podtopienia pojawiły się też w wioskach leżących wokół parku, między innymi w Sułoszowej, a także na terenie gminy Skała - w Grodzisku i Ojcowie. Wiele interwencji w związku z ulewami strażacy przeprowadzili także w samym Krakowie.
Czytaj więcej: Park narodowy pod wodą, zamknięte atrakcje i szlaki
Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jarek Praszkiewicz