"Ciężko, ciężko. Ani ugotować, ani nic". Atak zimy w Polsce

Małopolscy strażacy usuwają powalone drzewo
Mieszkańcy Łowczówka w województwie małopolskim o braku prądu
Źródło: TVN24
W niedzielę w Polsce trwa atak zimy. Na południu wciąż we znaki dają się intensywne opady śniegu. W ich wyniku ponad 130 tysięcy osób na Podkarpaciu pozostaje bez prądu, a strażacy interweniowali w całej Polsce już blisko trzy tysiące razy.

Nad południową i południowo-wschodnią Polską od piątku przechodzi front atmosferyczny, który niesie ze sobą śnieg. Jak przekazał po godzinie 8 synoptyk tvnmeteo.pl Damian Zdonek, w nocy i rano na południu kraju spadło około 10-20 centymetrów śniegu, a lokalnie nawet 20-30 cm, najwięcej w Małopolsce. W wielu miejscach utrzymuje się gruba pokrywa - w Wisłoczku ma około 50 cm, a Lesku - 40 cm, a w Krośnie - ponad 30 cm.

Trzy tysiące interwencji strażaków

W związku z intensywnymi opadami śniegu na południu Polski straż pożarna musiała w ostatnim czasie interweniować blisko trzy tysiące razy. Działania polegały przede wszystkim na usuwaniu powalonych drzew, które uszkodziły linie energetyczne i blokowały drogi, a także spadały na budynki i zaparkowane pojazdy. W ciągu ostatniej doby na sieci dróg pracowało prawie 1500 jednostek sprzętu do zimowego utrzymania. Rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski przekazał w niedzielę rano, że od północy do godziny strażacy otrzymali ponad 1300 zgłoszeń. Najwięcej interwencji strażaków było w województwach podkarpackim (co najmniej 728), małopolskim (481) i lubelskim (ponad 100).

W tych samych województwach strażacy mieli pełne ręce roboty także w sobotę. Najwięcej w woj. podkarpackim, gdzie było 1261 interwencji. W woj. małopolskim zanotowano 297 zdarzeń wymagających wsparcia straży, a w woj. lubelskim - 43.

Klatka kluczowa-46301
Reporter TVN24 Grzegorz Jarecki z zimowej Bochni
Źródło: TVN24

Ponad 130 tysięcy osób bez energii elektrycznej

Na Podkarpaciu intensywne opady śniegu doprowadziły do uszkodzeń linii energetycznych. Rano bez prądu pozostawało tam 134,7 tys. odbiorców - przekazała Anna Olko-Wilk, dyżurna Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie.

Główną przyczyną wyłączeń prądu są zerwania linii energetycznych przez gałęzie, które spadają pod naporem śniegu.

W bieszczadzkiej Czarnej Górze prądu zabrakło na stacji benzynowej. Jej właściciel, pan Janusz, musi odprawiać klientów z kwitkiem.

- Obiecali, że o 14 ma być. Zobaczymy - mówił reporterowi TVN24 Pawłowi Łukasikowi.

Dodał, że nawet w Bieszczadach to wyjątkowa sytuacja.

- Nikt się nie spodziewał, że taki mokry śnieg napada i że będzie go aż tyle - przyznał. 

Klatka kluczowa-46362
Na stacji benzynowej w Czarnej Górze nie ma prądu
Źródło: TVN24

Małopolska też bez prądu

Do niedzielnego południa liczba interwencji małopolskich strażaków wzrosła do 713.

Prawie 30 tys. odbiorców w Małopolsce, głównie w powiatach tarnowskim, gorlickim i nowosądeckim, nie ma w niedzielę prądu - poinformowało biuro wojewody małopolskiego. W Łowczówku w powiecie tarnowskim był reporter TVN24, który zapytał mieszkańców, jak radzą sobie z tą sytuacją.

- Od 3 w nocy nie ma prądu. Zgłaszaliśmy rano, mówili, że o 10 zrobią, a już jest 12 i nie ma. Ciężko, ciężko, ani ugotować, ani nic, bo kuchenki na prąd. A piec też nie działa, bo też musi być prąd, niby gazowy, ale bez prądu nie pójdzie. Zawsze tak jest, a to gałęzie urwie, a to spadnie na linie. Przeważnie wyłączają w nocy, żeby nie było problemów, żebyśmy mogli spokojnie spać - przyznał jeden z mieszkańców wsi.

- Właśnie działamy, samemu trzeba sobie radzić. A my nie, jak to się mówi, z drzewa spadnięci, więc czemu nie samemu działać. Dla nas z jednej strony jest to oczywiście utrudnienie, z drugiej strony moje wewnętrzne dziecko się bardzo cieszy - powiedział drugi mieszkaniec, biorąc się za usuwanie drzewa za pomocą piły.

Dachy nie wytrzymywały

Po godzinie 8 w Białej Niżnej w powiecie nowosądeckim pod naporem ciężkiego śniegu zawaliła się drewniana stodoła o wymiarach pięć na sześć metrów. Znajdowały się w niej cztery krowy. Ponadto zawaliły się dwie hale namiotowe - jedna w Gorlicach, druga w Gdowie. Nikt nie został ranny.

Klatka kluczowa-46851
Mieszkaniec Łowczówka w województwie małopolskim samodzielnie usuwa powalone drzewo
Źródło: TVN24
Krowy w zniszczonej stodole
Krowy w zniszczonej stodole
Źródło: Komenda Wojewódzka PSP w Krakowie

Utrudnienia na małopolskich drogach

Jeżeli chodzi o sytuację na drogach, to utrudnienia występują w stolicy Małopolski, o czym poinformowało Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Skrócone zostały niektóre linie autobusowe aglomeracyjne do okolicznych miejscowości, np. do Zielonek, Jurczyc i Dąbrowy Szlacheckiej. Na trasach linii aglomeracyjnych należy liczyć się z opóźnieniami. W granicach Krakowa autobusy i tramwaje jeżdżą po stałych trasach (stan przed południem).

Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w Krakowie podało, że na ulicach pracuje 218 jednostek, w tym 57 solarek. Główne drogi są czarne, mokre i w pełni przejezdne. Wykonywane są stałe objazdy dyspozytorskie, a pracownicy MPO korzystają z monitoringu miejskiego i są w stałym kontakcie z MPK. Według informacji Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wszystkie drogi w Małopolsce są przejezdne. Cały czas prowadzone są działania służb drogowych związane z odśnieżaniem i utrzymaniem przejezdności dróg. Nawierzchnie są czarne, czarne mokre, lokalnie występuje błoto pośniegowe. Na drogach pracuje 80 jednostek sprzętowych GDDKiA i 70 jednostek sprzętowych Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Klatka kluczowa-46715
Małopolska Rzezawa pod śniegiem
Źródło: TVN24

Trudne warunki na Lubelszczyźnie

W niedzielę trudne warunki na drogach panowały na Lubelszczyźnie. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) poinformowała, że na wielu trasach jest ślisko i zalega na nich błoto pośniegowe lub zajeżdżony śnieg. Dyżurny punktu informacji drogowej lubelskiego oddziału GDDKiA przekazał, że na drogach pracuje sprzęt odśnieżający, ale śnieg nadal pada. Według synoptyków w niedzielę może tam przybyć do 15 cm śniegu.

W województwie lubelskim doszło rano do kilku kolizji. Na drodze ekspresowej S19 w miejscowości Załucze, między węzłami Niedrzwica Duża i Wilkołaz, dwa samochody ciężarowe najechały na bariery energochłonne w odległości około 400 metrów od siebie. W wyniku zdarzenia zablokowany jest jeden pas ruchu w kierunku Rzeszowa. Także na obwodnicy Lublina w ciągu drogi ekspresowej S12 między węzłami Lublin Sławinek - Lublin Czechów samochód, tym razem osobowy, najechał na bariery energochłonne. Przez dwie godziny zablokowany był lewy pas ruchu w kierunku Warszawy i Rzeszowa.

Zimowe warunki panują także na drogach wojewódzkich na Lubelszczyźnie. Najtrudniejsza sytuacja jest na wschodnich i północno-zachodnich krańcach regionu, w okolicach Hrubieszowa, Tomaszowa Lubelskiego, Dołhobyczowa, Łukowa, Kocka czy Międzyrzeca Podlaskiego, gdzie na drogach występuje cienka warstwa zajeżdżonego śniegu. Wraz z błoto pośniegowym występuje ono na większości dróg wojewódzkich, zwłaszcza w centralnej i północno-wschodniej części województwa.

Czytaj także: