Silny wiatr zagroził bezpieczeństwu obozowiczów w miejscowości Buda Ruska (woj. podlaskie). Pięć namiotów uległo zniszczeniu, wszyscy obozowicze musieli zostać ewakuowani. To tylko jedna z ponad 700 interwencji straży pożarnej na terenie Polski, które były wynikiem gwałtownych ulew i wichur we wtorek.
Jak poinformował Roman Roszkowski, rzecznik prasowy komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sejnach (woj. podlaskie), 29 dzieci i sześciu opiekunów zostało ewakuowanych z obozu letniego w miejscowości Buda Ruska. Dorośli podjęli decyzję o opuszczeniu obozu we wtorek wieczorem, przewidując kłopoty pogodowe.
Uczestnicy zostali zakwaterowani w świetlicy Okręgowej Straży Pożarnej w Maćkowej Rudzie. W środę rano na miejsce przyjechali strażacy z Sejn, którzy pomogli w likwidacji skutków wichury. Wiatr zerwał i zniszczył pięć z 11 namiotów. Druhowie pomogli w ponownym postawieniu namiotów polowych i uporządkowaniu obozu. Jak zaznaczył Roszkowski, "szkody były spowodowane zarówno wiatrem jak i dużą ilością deszczu".
Interwencje w całym kraju
Ostatniej doby strażacy zanotowali w całym kraju 730 interwencji związanych z usuwaniem skutków silnego wiatru i opadów deszczu. Najwięcej wyjazdów było w województwach podlaskim - 298, warmińsko-mazurskim - 188 i mazowieckim - 58. Jak przekazał w środę brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, w tych zdarzeniach nie było osób rannych. - W województwie warmińsko-mazurskim organizatorzy obozów pod namiotami podjęli decyzję o prewencyjnej ewakuacji trzech obozów w bezpieczne miejsca - mówił. Dodał przy tym, że również w województwie mazowieckim jeden obóz został ewakuowany. Poinformował, że jedna z ewakuacji odbywała się przy wsparciu straży pożarnej.
Połamane drzewa
Wcześniej kpt. Piotr Janiuk z warmińsko-mazurskiej straży pożarnej informował, że najwięcej pracy strażacy mieli w związku z drzewami powalonymi na drogi i chodniki. W Bartoszycach konar drzewa spadł na dwa zaparkowane samochody, w powiecie gołdapskim wiatr zerwał dach z budynku gospodarczego.
Spadające drzewa na samochody i zerwana elewacja bloku w Białymstoku
Podlascy strażacy najczęściej wyjeżdżali do usuwania z dróg drzew i gałęzi powalonych przez wiatr Zostało uszkodzonych kilka aut.
W Białymstoku doszło do co najmniej dwóch sytuacji, w których drzewa spadły na samochody, o czym informowała po południu rzeczniczka prasowa białostockiej straży mł. kpt. mgr inż. Agnieszka Walentynowicz-Niedbałko.
Przy ulicy Towarowej w Białymstoku wiatr zerwał fragment elewacji. Pierwszą informację na ten temat otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Strażacy kilka razy byli także wezwani do pomocy w wypompowaniu wody z zalanych piwnic, ale podkreślono, że było niewiele takich wezwań.
Źródło: TVN24, PAP, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Rajgród