W środę na plaży w Pobierowie (woj. zachodniopomorskie) mieszkańcy i turyści zauważyli młodą szarytkę morską, zwaną foką szarą. Pracownicy straży gminnej w Rewalu zabezpieczyli zwierzę - ogrodzili teren wokół niej taśmą. Do pomocy wezwano wolontariuszy Błękitnego Patrolu WWF, powiadomiono też specjalistów ze Stacji Morskiej im. Profesora Krzysztofa Skóry na Helu, naukowców z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego. W czwartek, po konsultacji ze specjalistami, zapadła decyzja o jej odłowieniu i przewiezieniu na rehabilitację.
- Foka już jest w drodze. Spodziewamy się jej o godzinie 16 - poinformowali w czwartek pracownicy Stacji Morskiej na Helu. W tym specjalistycznym ośrodku ssak morski ma przejść rehabilitację. Kiedy odzyska formę, zostanie wypuszczony do Bałtyku.
"Wychodzą na ląd, żeby odpocząć"
- To jest foka tegoroczna. Foki szare zwykle rodzą się w marcu. Na zdjęciach widać, że jest już w pełni ukształtowana i powinna sama dać sobie radę. To, że wyszła na brzeg, to nic nadzwyczajnego - powiedziała dr hab. inż. Katarzyna Stepanowska, profesor Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie.
Naukowczyni z Wydziału Nauk o Żywności i Rybactwa prowadzi badania dotyczące między innymi Bałtyku. Zauważyła, że populacja szarytki morskiej w Morzu Bałtyckim jest coraz liczniejsza. Szacuje się ją na około 60 tysięcy osobników. W Bałtyku występują też foki obrączkowane (Pusa hispida) i foki pospolite (Phoca vitulina), ale są one na polskim wybrzeżu rzadko widywane. - Natomiast foki szare pojawiają się dość często. Wychodzą na ląd, żeby odpocząć. Trochę pośpią i odpływają - wyjaśniła Stepanowska. Zaznaczyła, że foka z Pobierowa została odłowiona, bo specjaliści ze Stacji Morskiej uznali, że wymaga pomocy. - Gdy zauważymy fokę na plaży, należy zawiadomić lokalne służby lub bezpośrednio patrol WWF, by ocenił stan zwierzęcia - poradziła naukowczyni. Przypomniała, że do tych morskich ssaków nie należy podchodzić, robić zdjęć z bliska czy "częstować" jedzeniem. - To jest dzikie zwierzę, ma bardzo mocne szczęki, porównywalne do psów, wilczura, dobermana. Radzę nie wchodzić w interakcję - przestrzegła Stepanowska. Dodała, że foki szare z Bałtyku wchodzą też do wód wewnętrznych, są widywane w Zalewie Szczecińskim i Odrze. - Mieliśmy zgłoszenia od wędkarzy ze Szczecina, a nawet rybaków z Gryfina - podsumowała naukowczyni z katedry bioinżynierii środowiska wodnego i akwakultury na WNoŻiR ZUT.
Szarytka morska (Halichoerus grypus), zwana także foką szarą, jest jedynym przedstawicielem rodzaju szarytka (Halichoerus). Występuje w zachodnich i wschodnich częściach północnego Atlantyku oraz w Morzu Bałtyckim. Samce dorastają do 2,5 metra, czasami nawet do 3 m, osiągając masę ciała 300 kilogramów. Samice są nieco mniejsze - ich maksymalna długość wynosi ok. 2 m, a ciężar 180 kg.
Autorka/Autor: anw
Źródło: PAP, rewal.pl
Źródło zdjęcia głównego: rewal.pl