COP30 to 30. edycja konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu. W tym roku szczyt odbywa się w Belem w Brazylii - największym mieście brazylijskiej Amazonii.
Pierwsze ustalenia światowych przywódców
Choć oficjalnie szczyt rozpoczyna się 10 listopada, to światowi przywódcy spotykają się w Belem już 6 i 7 listopada. W czwartek prezydent Brazylii Luiz Ignacio Lula da Silva ostrzegł delegatów, że okno na globalne działania szybko się zamyka i 2025 rok - będący zarówno 80. rocznicą powstania ONZ, jak i 10. rocznicą paryskiego porozumienia klimatycznego, będzie momentem rozliczenia. - COP30 będzie COP prawdy - podsumował Lula.
W trakcie wystąpienia Lula określił Brazylię mianem kraju przyjaznego dla klimatu, mówiąc, że "pomimo trudności i sprzeczności potrzebujemy planów działania, aby powstrzymać wylesianie i przezwyciężyć zależność od paliw kopalnych". Słowa te spotkały się z krytyką ze strony ekologów oraz przywódców rdzennej ludności. Przypomnieli oni, że prezydent planuje zintensyfikować wydobycie ropy naftowej, budowę dróg i rozwój kolei na rozległym terenie puszczy amazońskiej.
- Przez ostatnie dekady panowało przekonanie, że las jest przeszkodą dla rozwoju. Rząd Luli niczego nie zmienił - powiedział Tarcisio Feitosa z Forests & Finance Coalition, organizacji monitorującej finansowanie działań na rzecz wylesienia.
Mechanizmy ochrony lasów
W trakcie spotkania światowych liderów zainicjowano Tropical Forests Forever Facility - wielostronny mechanizm finansowania zaproponowany przez Brazylię w celu wspierania globalnej ochrony zagrożonych lasów. Ma on czerpać środki zarówno od inwestorów publicznych, jak i prywatnych. Emmanuel Macron, prezydent Francji, ogłosił przeznaczenie na mechanizm 500 milionów euro.
Ponadto ponad 40 krajów i najważniejszych organizacji narodowych, w tym Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), Program Środowiskowy Organizacji Narodów Zjednoczonych (UNEP) i Międzynarodowa Organizacja Drewna Tropikalnego (ITTO) poparło apel o podjęcie działań na rzecz zintegrowanego zarządzania pożarami i odporności na nie. Wzywa on między innymi do ściślejszej współpracy między krajami i przejścia od reaktywnego tłumienia pożarów do strategii mających na celu zapobieganie im.
Obrona mieszkańców Amazonii i obrońców przyrody
Jednym z tematów konferencji jest także obrona rdzennych mieszkańców Amazonii przed coraz większym zagrożeniem związanym z nielegalną działalnością, w tym wydobyciem złota przez zbrojne organizacje przestępcze. Według raportu ogłoszonego podczas obrad, tylko w 2024 roku, wskutek rabunkowej wycinki i zakładania nielegalnych kopalń, zniszczeniu uległo ponad 1,7 miliona hektarów lasów Amazonii.
Brazylijskie media piszą, że uczestnicy konferencji odpowiadają się za przeniesieniem na grunt brazylijski doświadczeń służb ochrony lasów z niektórych krajów Afryki. Wzorem do naśladowania miałby być między innymi system ochrony lasów i dzikiej przyrody przedstawiony w roku ubiegłym na konferencji United for Wildlife w Kapsztadzie w RPA. Warunkiem skuteczności działania ma być dobra organizacja służby ochrony lasów oraz duża liczebność i wysokie uposażenie jej członków.
Ponadto w środę, jeszcze przed spotkaniem, brytyjski następca tronu William zaproponował utworzenie szerokiej płaszczyzny współdziałania organizacji obrońców przyrody zatytułowanej "Chrońmy Obrońców Przyrody". Dotyczy ona współdziałania brytyjskiej organizacji Zjednoczeni w Obronie Dzikiej Przyrody i stowarzyszeń obrońców przyrody utworzonych przez rdzennych mieszkańców Amazonii, norweskiej Fundacji Lasów Deszczowych oraz kilku innych organizacji.
USA wielkim nieobecnym, Chiny przejmują pałeczkę
Największym nieobecnym COP30 są Stany Zjednoczone. Biały Dom oświadczył, że nie wyśle na konferencję urzędników wysokiego szczebla. We wrześniu podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ prezydent USA Donald Trump nazwał zmianę klimatu "największym oszustwem świata". Jednocześnie USA zastrzegły sobie możliwość wysłania negocjatorów w dowolnym momencie COP30, zanim kraj formalnie wystąpi z paryskiego porozumienia klimatycznego w styczniu.
Rządy krajów udające się na konferencję uważają, że administracja Trumpa może spróbować zakłócić negocjacje, nawet jeśli przedstawiciele USA nie pojawią się na szczycie. Trzej europejscy urzędnicy powiedzieli anonimowo agencji Reuters, że przygotowują się na trzy scenariusze: całkowite pominięcie COP30 przez USA, aktywne uczestnictwo i próby blokowania porozumień lub organizowanie wydarzeń pobocznych w celu potępienia polityki klimatycznej.
Absencję USA wykorzystują Chiny. Choć są one największym emitentem CO2 na świecie, mają finansowy interes w kontynuowaniu zielonej transformacji, ponieważ ich przemysł dominuje w globalnej produkcji kluczowych technologii niskoemisyjnych, od paneli fotowoltaicznych po baterie. Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło, że Pekin zdecydowanie popiera multilateralizm - praktykę koordynowania działań politycznych przez kilka państw - w walce ze zmianami klimatu.
- Nikt nie może sobie pozwolić na pozostanie w tyle w walce ze zmianami klimatu, żaden kraj nie może uchylać się od odpowiedzialności. Społeczność międzynarodowa musi utrzymać obrany kurs - powiedział rzecznik chińskiego ministerstwa.
Autorka/Autor: Krzysztof Posytek
Źródło: Reuters, cop30.br, consilium.europa.eu
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/ANDRE COELHO