Diabełek śnieżny pojawił się w rejonie Hali Gąsienicowej. Jak przekazał synoptyk tvnmeteo.pl Daniel Kowalczyk, zjawisko powstaje na otwartym terenie w wyniku różnic pomiędzy temperaturą napływającego powietrza a temperaturą podłoża, nad które to powietrze się przemieściło.
Niecodzienne zjawisko, które uformowało się we wtorek w rejonie Hali Gąsienicowej, uchwycił na nagraniu Paweł Słowiok. Jak przekazał synoptyk tvnmeteo.pl Daniel Kowalczyk, mechanizm powstawania wiru śnieżnego jest podobny do tego, w jaki sposób tworzy się wir pyłowy, nazywany diabełkiem pyłowym. Zjawiska te różnią się jedynie rodzajem podłoża - zamiast luźnego piasku widzimy na poniższym nagraniu śnieg. - Śniegu w Tatrach w ostatnim czasie, w wyniku nagłego ochłodzenia, pojawiło się od kilku do kilkudziesięciu centymetrów - mówił synoptyk.
Wir jest zjawiskiem krótkotrwałym, raczej niewielkich rozmiarów. Przyjmuje postać wąskiej, wirującej kolumny powietrza, która staje się widoczna w wyniku zasysania z podłoża drobinek świeżo spadłego śniegu. - Powstaje na otwartym terenie w wyniku różnic pomiędzy temperaturą napływającego powietrza a temperaturą podłoża, nad które to powietrze się przemieściło - tłumaczył synoptyk.
Diabełek pyłowy
Czas życia typowego wiru pyłowego to kilka, maksymalnie kilkadziesiąt minut. Można spotkać je praktycznie we wszystkich miejscach na świecie. Czym różni się od trąby powietrznej? Trąba powietrzna, w odróżnieniu od diabełka pyłowego, powstaje przy gwałtownej pogodzie, pod chmurą burzową.
Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Słowiok