Pogoda w kolejnych dniach w Europie będzie niebezpieczna. Za sprawą rozległego i głębokiego niżu islandzkiego w części kontynentu powieje silny wiatr, a miejscami spadną obfite opady śniegu. W Polsce aura nie okaże się jednak tak gwałtowna. Jakiej pogody możemy się spodziewać?
Na naszym kontynencie w pogodzie będzie się działo. Jak przekazał synoptyk tvnmeteo.pl Daniel Kowalczyk, głównym graczem w Europie w najbliższych dniach będzie głęboki, wieloośrodkowy i rozległy niż islandzki. - Wszystkie epitety określające ten cyklon są istotne, ponieważ w pewien sposób definiują pogodę z nim związaną - dodał synoptyk.
Określenie "rozległy" oznacza, że wpływał on będzie na pogodę w przeważającej części Europy.
- Z przydomku "islandzki" wnioskujemy nie tylko o położeniu jego "epicentrum", ale także o tym, że przenosi ogromne porcje wilgoci znad Atlantyku w głąb Starego Kontynentu. Na podstawie określenia "głęboki" możemy dedukować o niskim ciśnieniu w jego centrum, a co z tym związane, dużym gradiencie barycznym, wywołującym silny i porywisty wiatr w niektórych jego obszarach - opowiadał synoptyk.
Czy zagraża Polsce?
Przymiotnik "wieloośrodkowy" oznacza, że poza głównym centrum ulokowanym w okolicy Islandii, na obrzeżach tego cyklonu tworzą się wtórne ośrodki niżowe, z którymi z kolei związane są zwykle pochmurne strefy frontów atmosferycznych, przynoszące opady. - W najbliższych dniach będziemy w Polsce mieli możliwość zapoznać się z charakterem niżu islandzkiego. Nie odsłoni on jednak u nas całego swojego oblicza, ale da nam poczuć swoją obecność - uspokajał synoptyk.
W ciągu najbliższej doby nad Polską przemieszczać się będzie strefa frontu atmosferycznego, przynosząca pochmurną aurę z opadami deszczu (do 10 litrów na metr kwadratowy). Nad przeważającą część kraju napływać będzie ciepłe i wilgotne powietrze z południowego zachodu, jedynie nad zachodnie i częściowo północne regiony Polski napłynie okresowo nieco chłodniejsze, ale bardziej suche powietrze polarne morskie, w którym pojawią się rozpogodzenia. Wiatr powieje mocniej na Pomorzu (w porywach osiągając do 50 kilometrów na godzinę) i w Bieszczadach (do 70 km/h).
W części kraju IMGW wydał alarmy przed silny wiatrem. W regionach objętych ostrzeżeniami porywy wiatru mogą osiągać do 70 kilometrów na godzinę.
W nocy z piątku na sobotę kolejna strefa opadów wejdzie od południowego zachodu i przemieści się na północ kraju (suma opadów wyniesie od 10 do 15 l/mkw.). W sobotę opady pojawią się głównie na północy i północnym wschodzie, a silniejszy wiatr spodziewany jest na Mazurach, Podlasiu i w Karpatach (porywy osiągną do 70 km/h).
Jak przekazał Kowalczyk, cyklon (czyli niż) Wencke ma mieć najniższe ciśnienie, ale każdy z nazwanych niżów zamieszczonych na poniższej mapie tworzy wielki, wieloośrodkowy niż islandzki.
Gdzie będzie wiać najmocniej?
Najsilniej wiać będzie w brzegowych strefach Francji oraz w Belgii i Holandii - poinformował synoptyk. Wiatr, który bez przeszkód rozpędzi się nad Oceanem Atlantyckim i kanałem La Manche, uderzy w te kraje z prędkością przekraczającą miejscami 100 kilometrów na godzinę.
- Najintensywniejszych opadów natomiast spodziewać się należy w południowej Skandynawii, gdzie w wyniku styku wilgotnego powietrza niesionego przez niż z zimną masą powietrza zalegającą nad północna częścią kontynentu spaść może w ciągu weekendu nawet powyżej 50 centymetrów śniegu (do 60 cm) - przekazał Kowalczyk.
Źródło: tvnmeteo.pl, IMGW
Źródło zdjęcia głównego: Bermek/Shutterstock/wetterpate.de