W nocy z soboty na niedzielę przestawiliśmy zegarki i zyskaliśmy dodatkową godzinę. Tym samym wracamy do czasu zimowego. W programie "Tak jest" w TVN24 prezes Fundacji Republikańskiej, Marek Wróbel i dr Albin Czubla z Głównego Urzędu Miar argumentowali zalety i wady wprowadzonej sto lat temu zmiany czasu.
W niedzielę 30 października w Polsce nastąpiła zmiana czasu na zimowy.
Amerykański ambasador w Paryżu Benjamin Franklin wiosną 1784 r. zauważył, że w czasie gdy dzień staje się coraz dłuższy śpi się jeszcze gdy jest już widno, a wieczorem pali się tysiące świec, żeby oświetlić mieszkania i domy. Przesunięcie czasu pozwoliłoby - uważał Amerykanin - wstawać wcześniej i kłaść się wcześniej, pozwalając w ten sposób oszczędzić tony wosku używanego do produkcji świec. Pomysł Franklina doczekał się realizacji ponad 100 lat później. Chociaż pierwszy raz czas letni wprowadziła Kanada w 1908 r. w jednym z regionów, to pierwszym krajem, który dokonał takiej zmiany na całym swoim obszarze były Niemcy (30 kwietnia 1916 r. w czasie I wojny światowej). W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w okresie międzywojennym.
- Zmiany czasu, zwłaszcza ta wiosenna, jest po to, by lepiej wykorzystać światło dnia słonecznego. Dzięki temu mamy w okresie od późnej wiosny do późnej jesieni jedną godzinę światła słonecznego po południu więcej - argumentował dr Albin Czubla z Głównego Urzędu Miar. Jak dodał, dzięki temu nasz organizm "lepiej funkcjonuje" - Jest większa możliwość rekreacji, wypoczynku, więcej czasu spędzamy na świeżym powietrzu - dodał.
Więcej strat, czy korzyści?
- Problem jest teraz, że wracamy do czasu normalnego, najbardziej zbliżonego do czasu naturalnego, tzw. zimowego. To (powrót do czasu zimowego - red.) jest z tego powodu, że w Polsce najkrótszy dzień w zimie trwa około ośmiu godzin. W tej chwili, jest to między godziną 8 a 16. Dzięki temu jest szansa, by za dnia wyjść do pracy, czy szkoły, czy na studia, i za dnia wrócić - tłumaczył. - Zmiana czasu wywołuje więcej problemów, niż korzyści - nie zgodził się z rozmówcą Marek Wróbel, prezes Fundacji Republikańskiej. - Przede wszystkim konieczność dostosowania organizmu przy każdej zmianie czasu. To zwiększa ryzyko zawałów serca, pogarsza samopoczucie, zmniejsza wydajność pracy, zwiększa liczbę dni wolnych branych przez pracowników - wymienił. - Pomysł zmiany czasu był podyktowany tym, że fabryki zbrojeniowe Rzeszy (Niemieckiej w czasie I wojny światowej - red.) były oświetlane światłem dziennym, a światło sztuczne było stosowane wtedy, kiedy było ciemno. Ponieważ oświetlenie fabryk wtedy stanowiło duży procent w bilansie energetycznym, postanowiono przesunąć czas - stwierdził. Ten pierwotny powód zmiany czasu, zdaniem Marka Wróbla, jest już jednak "kompletnie nieaktualny". - Fabryki już dawno są oświetlane wyłącznie światłem sztucznym - podkreślił.
Czas, a praca Polaków
Argumenty prezesa Fundacji Republikańskiej nie przekonały dr. Albina Czubli.
- Zmiany czasu zaburzają rytm człowieka, ale na krótko. Powiem więcej: przy zmianie czasu z letniego na zimowy spada o kilka procent liczba zawałów. Jedyny jest problem taki, że przy przejściu z czasu zimowego na letni, liczba zawałów o kilka procent rośnie - stwierdził. Marek Wróbel zwrócił jednak uwagę, że zmieniają się godziny pracy wielu Polaków.
- Biura zaczynają pracę później i pracują dłużej. Przy wprowadzeniu czasu letniego na stałe mielibyśmy szanse wychodzić zimą z biura za dnia. To pomysł na bardzo prostą, niekosztowną, dobrą zmianę - ocenił. Dr Czubla odpowiedział, że godziny pracy zależą od miejsca pracy. Zauważył jednocześnie, że w oparciu o obecny stan prawny, dyskusyjną kwestią jest tylko, czy należy odwoływać czas letni (a nie czas zimowy - red.). - Prawnie jest taka sytuacja, że trzeba by to zmienić ustawą, rozporządzenie nie wystarczy - ocenił.
Wprowadzanie czasu letniego
Obecnie w Polsce czas letni wprowadzany i odwoływany jest zgodnie z rozporządzeniem Prezesa Rady Ministrów z dnia 5 stycznia 2012 r. w sprawie wprowadzenia i odwołania czasu letniego środkowoeuropejskiego w latach 2012–2016. Czas letni w Polsce wyprzedza o godzinę standardowy czas strefowy. Czas letni stosowany jest w prawie siedemdziesięciu krajach na świecie, w tym prawie we wszystkich państwach w Europie. Zmiany czasu w Europie nie przeprowadzają tylko Islandia, Rosja i Białoruś.
Autor: mm, AD/rp / Źródło: TVN24, TVN Meteo