W tegorocznym sezonie letnim ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego odnotowali mniej interwencji niż w analogicznym okresie w zeszłym roku. Przyczyny upatruje się w deszczowej, lipcowej pogodzie, która zniechęcała turystów do wychodzenia wysoko w góry.
Ratownicy Tatrzańskiego Pogotowia Ratunkowego podsumowali tegoroczny sezon w Tatrach. Interwencji było trochę mniej niż w zeszłym roku. TOPR ruszał na pomoc 195 razy. 80 procent wezwań dotyczyło upadków i potknięć, pozostałe 20 zaś różnych zachorowań, niewłaściwego przygotowania do wycieczki lub braku umiejętności potrzebnych do pokonania szlaku.
Przyczyną deszczowa pogoda
- W porównaniu z zeszłym rokiem jest około 10 procent mniej wypadków - poinformował ratownik TOPR Edward Lichota. Zaznaczył, że główną przyczyną była lipcowa pogoda - dość deszczowa, zniechęcająca turystów do wysokogórskich wędrówek. - Ludzie zostają na dole, stają się trochę ostrożniejsi, nie wybierają się gdzieś tam wysoko w góry. Czasem gdzieś tam może do dolin. Tam tych wypadków jest znacznie mniej - podkreślił Lichota.
Nietypowe interwencje
Nie zabrakło dość oryginalnych zgłoszeń. Pewien mężczyzna powiadomił TOPR, że wracając znad Morskiego Oka na Palenicę Białczańską po drodze zgubił swoją żonę. Ze schroniska w Morskim Oku samochodem ruszył ratownik. Po drodze trafił na zgubę.
Do bulwersującej sytuacji doszło 18 sierpnia, kiedy to 29-letnia warszawianka zadzwoniła do TOPR z prośbą o przetransportowanie jej ze Schroniska PTTK na Hali Ornak. Poinformowała ratownika dyżurnego, że jest kontuzjowana. Po dłuższej rozmowie okazało się, że turystka zmęczyła się wycieczką poprzedniego dnia i bolą ją kolana.
"Zalecono jej, by spokojnie odpoczęła. W tej chwili ratownicy są zajęci poważniejszymi zdarzeniami. Jak będzie taka możliwość zostanie zwieziona w późniejszym terminie" - czytamy w kronice TOPR na stronie internetowej. Reakcja turystki okazała się dość nieprzyjemna.
"Turystka w niewybredny sposób, mówiąc do ratownika przyjmującej jej zgłoszenie: będzie Pan miał przesrane jak nie przyjedzie samochód, próbowała wymusić interwencję ratowników" - piszą ratownicy w kronice. Sprawa została zgłoszona na policję.
Dobre warunki dla turystyki
Tatrzański Park Narodowy w komunikacie turystycznym poinformował, że warunki na szlakach są dobre. "Jedynie miejscami, głównie poniżej górnej granicy lasu, może być mokro i błotniście" - czytamy. Podkreśla się, że ruch turystyczny w popularnych miejscach takich jak Morskie Oko czy przy kolejce na Kasprowy Wierch wciąż jest duży.
Obejrzyj cały materiał
Autor: ao/map / Źródło: TVN24, TOPR