Prezenterzy pogody przedstawiając prognozę z lokalizacji poza studiem, jak każdy reporter w terenie, muszą się liczyć z dziwnymi i zaskakującymi sytuacjami. Czasem psikusa sprawi im gwałtowne zjawisko pogodowe, czasem nietypowe zachowanie przechodnia, który z drugiego planu usiłuje zwrócić na siebie uwagę. Zakapturzonemu nastolatkowi, który "wdarł się" w pogodowy serwis amerykańskiej stacji telewizyjnej, chyba jednak nie chodziło o popularność, ale być może o wyładowanie wściekłości na trudną zimową pogodę.
Do nietypowej sytuacji doszło podczas prognozy pogody w amerykańskiej stacji WBZ. Prezentujący ją "w terenie" Eric Fisher jako element scenografii wykorzystał bałwana, któremu nałożył firmową czapkę bejsbolówkę z logo stacji.
Strącił głowę i uciekł
Kiedy Fisher przybliżał widzom szczegóły dotyczące opadów śniegu, głowa bałwanka gwałtownie... spadła - jak się okazało, za sprawą zakapturzonego nastolatka, którego udało się uchwycić operatorowi kamery, mimo iż ten szybko odskoczył. Kamera przez chwilę śledziła odbiegającą postać, a prezenter wołał, żeby winny "dekapitacji" pokazał swoją twarz.
Zły na pogodę?
Nastolatek nie odpowiedział na wezwanie i szybko zniknął. Nie wiadomo, co skłoniło go do takiego potraktowania sympatycznej śnieżnej figurki. Być może był to wyraz zniecierpliwienia kolejnymi atakami zimy, które nękają Amerykanów od początku roku.
Autor: js/mj / Źródło: ENEX