Noc okazała się wyjątkowo trudna dla mieszkańców Małopolski i Podkarpacia. W wielu regionach pojawiły się burze, intensywne opady deszczu i podtopienia. Ewakuowano kilkadziesiąt osób.
Jak prognozują synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej gwałtowna aura na razie nie ustąpi. Zagrożeniem, szczególnie w południowych regionach kraju, będą burze z intensywnymi opadami deszczu. Zobacz, gdzie jest burza.
W wielu regionach z powodu burz z intensywnymi opadami deszczu pojawiły się podtopienia i powodzie.
W Radomyślu Wielkim od godziny 9 we wtorek do godziny 6 w środę spadło około 133 litrów deszczu na metr kwadratowy. W Dąbrowie Tarnowskiej opady sięgnęły 128 l/mkw. Niewiele lepiej było w Mielcu - 124 l/mkw. W Chorzelowie i Majdanie Królewskim wystąpiły opady rzędu 110-11 l/mkw. W Pilznie i Tarnowie spadło ponad 80 l/mkw. deszczu.
Podtopienia, ewakuacje, zalane drogi
W Dąbrowie Tarnowskiej ulewy spowodowały podtopienia. Wieczorem i przez noc strażacy musieli pomóc w ewakuacjach ponad 20 osób.
Ewakuowane osoby to mieszkańcy miejscowości Swarzów i dwóch domów przy ulicach Nadbrzeżnej i Olesickiej w Dąbrowie Tarnowskiej. Znalazły one schronienie u rodziny, a część została ulokowana w lokalach socjalnych.
- Nastąpiły dość gwałtowne opady i zaczęły się akcje związane z usuwaniem skutków podtopień, które wystąpiły na terenie powiatu. Na początku były to niegroźne zdarzenia, woda przelewała się woda przez drogi. W związku z tym, że były niedrożne przepusty, sytuacja bardzo się pogorszyła - mówił st. bryg. Krzysztof Kolarczyk.
Skutki ulewy są poważne. Wylała rzeka, zalane są parkingi, przeciekają wały przeciwpowodziowe.
Szczególnie ucierpiały pływalnia, restauracje i hotele. Wiele dróg jest nieprzejezdnych. Centrum zarządzania kryzysowego podaje, że taka sytuacja może jeszcze potrwać. Na tym terenie opady mogą pojawiać się do końca tygodnia. Wciąż dochodzi do nowych interwencji i ewakuacji.
Wylała rzeka Szwedka
Z powodu gwałtownej aury burmistrz Ryglic ogłosił pogotowie przeciwpowodziowe. Opady spowodowały wylanie rzeki Szwedki.
- Wody się podniosły, pozalewały już dużo terenu, ale to, że zaczęliśmy bardzo wcześnie, spowodowało, że zdążyliśmy z workami na czas. Mieszkańcy zaangażowali się, mocno pracują, żeby zabezpieczyć swoje domy - mówił burmistrz Paweł Augustyniak.
Pełne ręce roboty
Podobnie było w Gorlicach. Jak mówił Dariusz Surmacz ze straży pożarnej, działania służb skupiały się na usunięciu szkód i zabezpieczeniu budynków mieszkalnych przed zalaniem. W całym regionie panuje trudna sytuacja, jednak najgorzej jest w gminie Biecz.
- Cały czas trzymamy rękę na pulsie i monitorujemy sytuację - zapewnił strażak.
Trudna sytuacja
Na Podkarpaciu nadal intensywnie pada. W powiecie jasielskim i częściowo dębickim wprowadzono stan pogotowia przeciwpowodziowego - poinformował PAP rzecznik prasowy Komendanta Głównego PSP st. bryg. Paweł Frątczak. Jak zaznaczył - priorytetem działań jest zabezpieczanie budynków, na których są zerwane dachy.
- Do północy mieliśmy blisko 400 pompowań wody. Natomiast od północy do teraz zanotowaliśmy kolejnych kilkadziesiąt – powiedział rzecznik podkarpackiej straży pożarnej w Rzeszowie Marcin Betleja. Najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach kolbuszowskim, jasielskim i dębickim. W powiecie kolbuszowskim ogłoszono alarm powodziowy.
Z powodu intensywnych opadów deszczu, które doprowadziły do zalania drogi krajowej nr 9, nieprzejezdna jest ta trasa na odcinku między Kolbuszową a Rzeszowem. Policja zorganizowała objazdy.
Trąba powietrzna na Lubelszczyźnie
Na Lubelszczyźnie trąba powietrzna, która przeszła nad gminą Wojciechów, uszkodziła budynki w miejscowości Stasin, Cyganówka i Halinówka. Dachy budynków zostały zabezpieczone. Dodatkowo w niektórych miejscach stoją agregaty prądotwórcze, którymi zasilane są budynki głównie inwentarskie. Ranny został jeden mężczyzna. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Wczoraj w całej Polsce doszło do 1 127 interwencji straży pożarnej w związku z nawałnicami i burzami. Najwięcej - 391 interwencji - odnotowano na Podkarpaciu, 278 w Małopolsce, 140 na Lubelszczyźnie i 112 w woj. świętokrzyskim. W całej Polsce wiatr uszkodził 148 budynków, w tym 54 mieszkalne i 94 gospodarcze.
Frątczak zaznaczył też, że wczoraj w całej Polsce przy usuwaniu skutków nawałnic pracowało 6 111 strażaków.
Autor: kw/rp / Źródło: TVN24, tvnmeteo.pl, IMGW, PAP