Brytyjscy archeologowie z Uniwersytetu w Leicester opublikowali najnowsze zdjęcia satelitarne, które przedstawiają kolejne dowody na istnienie dawno zapomnianej i rozwiniętej cywilizacji w głębi Sahary. Teraz po zakończeniu działań wojennych w Libii, naukowcy mogą powrócić do pracy.
W miejscu, gdzie niegdyś znajdowały się pałace i kwitła cywilizacja, mieszkał lud znany jako Garamantowie. Naukowcom udało się przy pomocy satelitów sfotografować miejsca, w których znajdowały się ich siedliska. Są to grodziska oraz 100 ufortyfikowanych wsi. Ich powstanie datuje się między 1 a 500 rokiem n.e.
Brytyjscy archeologowie, którzy przed wybuchem wojny domowej prowadzili wykopaliska w głębi libijskiej części Sahary, uważają, że rozwijająca się w badanych terenach cywilizacja była o wiele bardziej zaawansowana i miała większe znaczenie historyczne, niż sugerują to podania z okresu starożytności.
Te zdjęcia to więcej informacji
Badacze wskazują na nowe zdjęcia jako dowód na poparcie swojej teorii. - Teraz to jest tak, jakby ktoś przyjechał do Anglii i nagle odkrył te wszystkie średniowieczne zamki, które tu mamy - mówi prof. David Mattingly, szef grupy naukowej prowadzącej wykopaliska na pustyni. - Za Kaddafiego osady musiały być nieoznaczone i nie mogliśmy publikować wiele na ten temat. Teraz mamy nawet zdjęcia satelitarne - dodaje.
- Możemy ocenić, jak duży był zamieszkany przez Garamantów region. Nowe dowody wskazują też, że klimat na pustyni niewiele zmienił się przez te setki lat. Oznacza to, iż cała cywilizacja została zbudowana w nieprzyjaznych do tego warunkach - wyjaśnia dr Martin Sterry, członek zespołu badawczego prowadzonego przez profesora Mattingly. W rejonie, gdzie prowadzone są wykopaliska nie pada w ogóle deszcz, a różnice temperatur bywają ogromne.
Naukowcy zamierzają już wkrótce powrócić do swoich prac wykopaliskowych.
Autor: ar//ŁUD / Źródło: University of Leicester