Zaczął się długi weekend. Nie popadajmy jednak w hurraoptymizm - wiele osób może to przeoczyć. Będziemy mieli zaledwie sekundę więcej na wypoczynek. Wszystko za sprawą sekundy przestępnej.
Wszystko zaczęło się w 1967 roku, gdy oficjalnie przyjęto atomową definicję sekundy. Uznano wówczas, że czas odmierzany przez zegary atomowe jest o wiele bardziej dokładny i stabilny niż czas odmierzany za pomocą obserwacji astronomicznych. Wtedy też stało się bardzo widoczne, że istnieją liczne nieregularności we wzajemnym ruchu Ziemi, Księżyca i Słońca, stąd potrzeba korekt.
40. rocznica
Po raz pierwszy dodanie sekundy zastosowano w 1972 roku. Pozwoliło to zsynchronizować czas uniwersalny z astronomicznym. Rok, w którym stosowany jest taki zabieg, jest dokładnie wyliczany na podstawie pomiaru prędkości obrotowej naszej planety.
Okazuje się bowiem, że Ziemia lekko zwalnia, co powoduje rozbieżność między czasem mierzonym za pomocą zegarów atomowych, a czasem astronomicznym, który wyznacza się za pomocą analizy prędkości obrotowej i obiegowej naszej planety.
Globalizacja czasu
Sekundę przestępną wprowadzać muszą państwa, które podpisały postanowienia Konwencji Metrycznej z 1875 roku. Na mocy tej regulacji wprowadzono jednolity międzynarodowy system miar, obejmujący także system odmierzania czasu.
Korekty czasu można dokonać dwa razy w roku. Na koniec ostatniego dnia grudnia lub ostatniego dnia czerwca w danym roku. Na przykład w Polsce dodawana jest jako 0:59:60 1 stycznia czasu środkowo-europejskiego (CET) lub o 1:59:60 1 lipca czasu wschodnioeuropejskiego (EET).
Dotychczas 24 razy dodawano sekundę przestępną. Tegoroczna korekta czasu zostanie dokonana 1 lipca o godzinie 1:59:60. Wtedy właśnie zyskamy sekundę ekstra.
Różne powody
Nie ma reguły, kiedy dodawać przestępną sekundę. Wyliczenie roku nie jest proste, ponieważ Ziemia nie zwalnia jednostajnie. Na zmiany prędkości obrotowej naszej planety wpływa wiele nieprzewidywalnych czynników, takich jak ruchy masy we wnętrzu Ziemi czy tarcie o siebie mas ziemi i wody w trakcie pływów.
Możliwe jest również zabieg odwrotny - czyli skrócenie wybranej minuty do 59 sekund. Do tej pory taka sytuacja nie miała miejsca, ponieważ czas astronomiczny stale się opóźnia względem czasu atomowego.
Autor: adsz/rs / Źródło: Reuters, gum.gov.pl