Nad Skandynawią znajduje się niż, który sprowadza do północnej części kraju chłodne powietrze. Z kolei nad Bałnanami zalega wyż, kierujący do południowej Polski ciepłe masy powietrza. - Taki układ ośrodków ciśnienia sprawia, że podczas gdy w Kołobrzegu jest zaledwie 19 st. C, mieszkańcy Krakowa odnotowują nawet 27 st. C - informuje Tomasz Wasilewki, prezenter TVN Meteo.
Podczas kilku najbliższych dni temperatura w Polsce będzie dość zróżnicowana. Na północy zrobi się chłodniej, podczas gdy w południowych regionach kraju słupki rtęci będą przekraczać 25 st. C. Przyczyn takiej sytuacji należy doszukiwać się m.in. w cyrkulacji powietrza. - Do północnych regionów kraju coraz częściej będzie dopływać chłodne powietrze znad Skandynawii. W tym samym czasie do południowej Polski będzie docierać powietrze znad Morza Śródziemnego. Stąd taka duża różnica temperatury - informuje Tomasz Wasilewski.
Chłodna północ, ciepłe południe
Jak podkreślił prezenter, napływ tak różnych mas powietrza spowodowany jest rozkładem ośrodków niskiego i wysokiego ciśnienia. - Nad Skandynawią znajduje się niż i to on sprawia, że do północno-zachodniej Polski dopływa chłodne powietrze. Dlatego tam zdarza się tylko 19 stopni. Natomiast za ciepło na południu kraju odpowiadają wyże, które znajdują się na południu kontynentu. Za ich sprawą dopływa do nas powietrze, które ma nawet 27 stopni - dodał.
Aura utrzyma się przez kilka dni, później zrobi się gorąco
Granica między tymi masami powietrza to front atmosferyczny, który w poniedziałek będzie przesuwał się nad Polską. Dlatego też na północy pojawią się deszcze i burze, a mieszkańcy południowej części kraju ujrzą więcej słońca.
Z prognoz wynika, że taki układ ośrodków ciśnienia utrzyma się przez kilka następnych dni. Dzięki temu możemy liczyć na stabilną pogodę - chłodniejszą na północy, a cieplejszą na południu. Z kolei pod koniec sierpnia znów mogą pojawić się nawet 30-stopniowe upały.
Autor: kt/map / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: tvn24